W tym dziale prześwietlamy dla Was warte polecenia powieści kryminalne.
Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby główni bohaterowie Waszych ulubionych książek spotkali się w jednej opowieści. Szansę na takie starcie dało swoim członkom Międzynarodowe Stowarzyszenie Autorów Thrillerów w opublikowanej właśnie pod tytułem Twarzą w twarz antologii jedenastu opowiadań. Pisarze zostali podzieleni w pary i przystąpili do wykonania zadania, które nie było wcale takie proste.
Michael Booth z typowym brytyjskim poczuciem humoru wziął się za opisywanie zimnych i zdystansowanych, ale podobno najszczęśliwszych na świecie, Skandynawów. Wydawałoby się, przepis na sukces gwarantowany. Tymczasem Skandynawski raj jest zwyczajnie nudny. A przyczyn takiego stanu rzeczy można się doszukać kilku.
To już druga, po osadzonej na Podhalu Ślebodzie, część przygód antrolopolżki Anki Serafin i dziennikarza Sebastiana Strzygonia, która wyszła wprost spod piór pisarskiej pary: Małgorzaty i Michała Kuźmińskich. Kryminalne małżeństwo tym razem przenosi akcję swojej powieści na Śląsk. I jest to jedna z najlepszych powieści o tym regionie, jak i powieści kryminalnych, jakie ostatnio czytałam. Poza tym Pionek jest zwyczajnie świetnym kawałkiem prozy w ogóle.
Najsłynniejszy agent Jej Królewskiej Mości powraca. Nie na ekrany kinowe (choć swoją drogą, ciekawe kto zastąpi na stanowisku Daniela Craiga), lecz na karty powieści. Mimo że Ian Fleming zmarł ponad pięć dekad temu, to stworzony przez niego bohater ma się całkiem dobrze.
Peter James zasłynął serią niezwykle realistycznych powieści kryminalnych, bo i autor przywiązuje ogromną wagę do prawidłowego odzwierciedlenia pracy policji. W ramach przygotowań do pisania bierze on udział w oględzinach miejsc zbrodni, czy nawet uczestniczy w sekcjach zwłok. Na to wszystko zezwala mu policja jego rodzimego hrabstwa Sussex. Tym razem jednak angielski twórca zafundował czytelnikowi zgoła inne doznania. Dom na wzgórzu to horror w najlepszym wydaniu.
Na podstawie tej książki powstał nominowany do Oscara Most szpiegów. Jej autor stał się pierwowzorem postaci granej przez Toma Hanksa. Przenosimy się w lata 50. XX wieku. Zimnowojenna rywalizacja mocarstw przybiera na sile. W Nowym Jorku FBI aresztuje Rudolfa Iwanowicza Abla, szefa siatki agentów ZSRR, który na przestrzeni dekady kierował nielegałami, którzy wykradali najważniejsze tajemnice amerykańskiego rządu, w tym sekrety programu budowy bomby atomowej. O kulisach tej operacji i brawurowej obronie przed amerykańskimi sądami opowiedział w książce Szpiedzy na moście adwokat radzieckiego szpiega, James B. Donovan.
Ślepy trop jest czwartą (a dziesiątą z serii) wydaną w Polsce powieścią, w której głównym bohaterem jest William Wisting. Norweski autor, Jørn Lier Horst, po raz kolejny przedstawia nam wciągającą historię kryminalną, w której od podszewki ukazuje tajniki policyjnego fachu. Jako że Horst sam kiedyś był stróżem prawa, wie o czym pisze i robi to w sposób pasjonujący dla czytelnika.
Donna Tartt pisze średnio jedną książkę na dziesięć lat. Warto jednak czekać tę dekadę, by potem przez kilkaset stron obchodzić swoiste święto literatury. Dla nas nadeszła pewnego rodzaju kumulacja – wszystkie trzy powieści amerykańskiej pisarki, czyli Tajemna historia, Mały przyjaciel i Szczygieł, zostały opublikowane w przeciągu niespełna roku przez wydawnictwo Znak (choć pierwsza książka to wznowienie).
By uśpić czujność przeciwnika, czy też zdobyć zaufanie kandydata do werbunku, tajne służby gotowe są na wiele. Także na zastosowanie tak zwanych miłosnych pułapek. Zaświadcza o tym piętnaście zebranych przez Sebastiana Rybarczyka historii, zaczerpniętych z annałów światowego szpiegostwa, których bohaterowie, idąc bezwiednie za głosem serca, schodzili na manowce.
Sławny śląski policjant, komisarz Hanusik, powraca w najnowszej książce Marcina Melona zatytułowanej Kōmisorz Hanusik i Sznupok. Tym razem po przygody katowickiego stróża prawa mogą sięgnąć wszyscy, bez obaw że czegoś nie zrozumieją. Trzy opowiadania, które składają się na kolejny tom serii ze zicherkōm (agrafką) wydawnictwa Silesia Progress, przedstawione są w dwóch wersjach: po śląsku i po polsku.