W tym dziale prześwietlamy dla Was warte polecenia powieści kryminalne.
Ostatnie dziecko to wznowienie powieści Sebastiana Fitzka, która w Polsce została pierwotnie opublikowana w 2008 roku pod tytułem Śmierć ma 143 cm wzrostu. Teraz mamy więc nowe wydawnictwo, nową, zdecydowanie bardziej klimatyczną okładkę, nowe opracowanie redaktorskie, a w środku tego samego, jak zwykle trzymającego czytelnika w napięciu do ostatniej strony, Sebastiana Fitzka, niemieckiego mistrza thrillerów.
Cztery lata! Tak długo kazał nam czekać Jo Nesbø na kolejny tom przygód Harry'ego Hole. Warto jednak było zatęsknić za śledczym z Oslo. Jedenasta część serii jest mroczna, miejscami makabryczna. Przynosi to, za co czytelnicy na całym świecie pokochali norweskiego autora kryminałów, czyli skomplikowaną zagadkę, zaskakujące zakończenie, szybką akcję i genialnego protagonistę.
Czeski kryminał Ivy Procházkovej to niezwykle ożywcza pozycja na mapie literatury gatunkowej. Specyficzny humor, zagmatwana zagadka z rodzaju whodunit, przewrotna struktura fabularna, sympatyczny bohater i pewna swojskość sprawiają, że jest to jedna z najbardziej trafionych lektur, jakie ostatnio wpadły w moje ręce.
Marc Raabe wie, jak przykuć uwagę czytelnika. Szybka akcja, sugestywnie opisane sceny, cięcia w najbardziej newralgicznych punktach fabuły to tylko niektóre z trików, które autor z pewnością zaczerpnął ze swojego wieloletniego doświadczenia w pracy w telewizji. Kamerzysta to lektura, która trzyma za gardło i nie pozwala zasnąć jeszcze długo po przewróceniu ostatniej strony.
Max Wolfe, dzielny londyński glina o miękkim sercu, powraca w drugim tomie serii kryminałów autorstwa Tony'ego Parsonsa. Już sam tytuł książki oddaje jej klimat. Jest mrocznie, brutalnie, momentami bardzo naturalistycznie. Coś dla czytelników o mocnych nerwach.
Ostatnia arystokratka nie jest kryminałem. Ale kryminałem jest niewątpliwie niesięgnięcie po tę przezabawną książkę Evžena Bočka. To czeski humor w najlepszym wydaniu. Powieść została zresztą uhonorowana nagrodą Miloslava Švandrlíka (także czeskiego satyryka) dla najzabawniejszej książki roku. I słusznie, bo daję Wam gwarancję, że podczas lektury będziecie kwiczeć, parskać, rzęzić i w głos zanosić się śmiechem. Uważajcie więc z czytaniem w komunikacji miejskiej, bo możecie zostać uznani za niespełna rozumu (mówię z doświadczenia). Zaopatrzcie się też w chusteczki, bo łzy radości są pewne.
Najsłynniejszy śląski policjant już po raz czwarty pojawia się na kartach książki Marcina Melona. Kryminały o kõmisorzu Achimie Hanusiku są o tyle wyjątkowe, iż pisane są w całości w języku śląskim. Na najnowszy tom złożyły się cztery części przygód katowickiego detektywa, podczas lektury których można nie tylko popłakać się ze śmiechu, ale i ze wzruszenia.
Trudno uwierzyć, że to debiut. Susza Jane Harper to znakomita literatura gatunku z misternie skonstruowaną intrygą, która pozwala czytelnikowi na rozwikłanie zagadki dopiero pod sam koniec opowieści. Autorka, która jest Angielką od prawie dekady mieszkającą w Australii, świetnie wykorzystała tamtejsze uwarunkowania pogodowe do wzmocnienia napięcia i mrocznej atmosfery swojej powieści.
Książki Alka Rogozińskiego powinno się przepisywać na receptę. W razie choroby skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, po który tytuł z wydanych dotąd czterech sięgnąć, by stanąć na nogi. Nie od dzisiaj przecież wiadomo, że śmiech to zdrowie. A Rogoziński serwuje go hojnie, całość przyprawiając szczyptą kryminału. W Do trzech razy śmierć tego drugiego składnika jest zresztą więcej niż dotychczas.
Panuje powszechne przekonanie, że w literaturze kryminalnej wszystko już było. Może to prawda, ale i tak powieść Antonia Manziniego jest jak świeży powiew nadmorskiej bryzy (choć akurat jej akcja osadzona jest w Alpach). Zagrało tu wszystko: ciekawy bohater, klimatyczne plenery, lakoniczny styl, ostry język i wartki przebieg zdarzeń. Świetna to lektura, nie tylko na zimowe wieczory.