W tym dziale prześwietlamy dla Was warte polecenia powieści kryminalne.
Robert Małecki swoją drugą powieścią udowadnia, że należy mu się miejsce pośród najlepszych pisarzy gatunku. Choć autor groził, że najgorsze dopiero nadejdzie, „Porzuć swój strach” jest jeszcze lepsze niż jego debiut. Zasiądźcie do lektury, ale zapnijcie pasy, bo będzie to jazda bez trzymanki!
“Zaślepienie” to thriller psychologiczny z pulsującym życiem Londynem w tle. Pośród luksusowych apartamentów z widokiem na Tamizę, postindustrialnych loftów, wysublimowananych potraw, trunków, ubrań i perfum pojawia się tajemniczy stalker, za wszelką cenę pragnący zniszczyć swej ofierze całkiem przyjemny żywot hipstera. Atmosfera niepokoju narasta z rozdziału na rozdział. Przerażona protagonistka rzuca się do panicznej ucieczki przed nieznanym prześladowcą, starając się nie wpaść w zastawione na nią pułapki.
Pierre Lemaitre przyzwyczaił nas do tego, że w jego kryminałach z pewnością znajdziemy zaskakujące zwroty akcji okraszone sporą dawką okrucieństwa – choć jak mówi sam autor – to nie jego książki są tak brutalne, tylko świat. „Trzy dni i jedno życie” jest powieścią nieco inną. Wywołującą równie silne emocje u czytelnika, jednak ten efekt autor osiągnął w odmienny sposób.
To Peter May, jakiego nie dane nam jeszcze było poznać. „Na gigancie”, choć zaczyna się morderstwem, nie jest kryminałem. To raczej sentymentalna powieść drogi traktująca o przemijaniu. Szkocki pisarz zaprasza czytelnika w podróż, z której nikt nie wróci taki, jaki w nią wyruszył.
Marcel Woźniak napisał znakomitą biografię Leopolda Tyrmanda pt. „Moja śmierć będzie taka jak moje życie”. Niewątpliwie autor jest ekspertem w temacie twórcy „Złego”. Nic też więc dziwnego, że w debiutanckim kryminale Woźniaka widać inspiracje warszawskim dziełem. Tak „Zły”, jak i „Powtórka”, oprócz tego, że zawierają w sobie wątek kryminalny, są przede wszystkim epickimi opowieściami o mieście. Warszawa ma swojego Tyrmanda. Toruń doczekał się swojego Woźniaka.
Bardzo się cieszę, że Anna Kańtoch, uznana pisarka fantastyki, postanowiła zajrzeć na poletko kryminału. Autorka serwuje nam powieści „z dreszczykiem”, które są żywym dowodem na to, że literatura gatunkowa może stanowić świetną twórczość w ogóle, i zadają kłam twierdzeniu, że sensacja to coś gorszego czy mniej wyrafinowanego niż proza tak zwanego „głównego nurtu”. Po „Łasce” przyszła pora na „Wiarę”.
Sebastian Fitzek to uznany autor thrillerów psychologicznych, o czym dobitnie zaświadcza dziewięć milionów egzemplarzy sprzedanych u naszych zachodnich sąsiadów oraz liczne tłumaczenia. Swoją najnowszą powieścią Fitzek umacnia pozycję „mistrza psychologicznej gry”, jak tytułuje go brytyjski „The Times”.
Ian Rankin, jeden z najwybitniejszych autorów literatury kryminalnej, właśnie obchodzi trzydziestolecie pracy twórczej. To w 1987 roku powstały „Supełki i krzyżyki”, pierwszy tom przygód Johna Rebusa, inspektora edynburskiej policji, który przez dekady dojrzewał, zmieniał się, starzał i nabierał mądrości życiowych pod czujnym okiem szkockiego pisarza. W powieści „Nawet zdziczałe psy” Rebus jest już na emeryturze, co nie przeszkadza mu ani odrobinę w wykonywaniu solidnej, policyjnej roboty.
Komisarz Guido Brunetti strzeże porządku na ulicach Wenecji już od 25 lat. Z okazji tej rocznicy Oficyna Noir Sur Blanc opublikowała pięknie wydaną „Grę pozorów” - 23 już tom przygód włoskiego śledczego. Jest to powieść wręcz stworzona dla książkowych moli, szczególnie biorąc pod uwagę tematykę opisanego tu przestępstwa.
Leonie Swann znalazła własny sposób na kryminał. Począwszy od sławnych już „Owiec”, po najnowszy „Pazur sprawiedliwości”, autorka w rolach głównych osadza zwierzęta. Niemka, która akcję swoich powieści przenosi do Wielkiej Brytanii, jest niezwykle oryginalnym głosem w literaturze gatunku. Jej książki to lekka, ale nie błaha lektura.