W tym dziale prześwietlamy dla Was warte polecenia powieści kryminalne.
Kate Atkinson każdą swoją kolejną powieścią utwierdza mnie w przekonaniu, że jest moją ulubioną pisarką. Obojętnie czy stworzy cykl kryminałów o Jacksonie Brodiem, czy też powieść o wojnie i jej konsekwencjach, jaką niewątpliwie jest Bóg pośród ruin, tom nawiązujący do książki Jej wszystkie życia. Atkinson jest wnikliwą obserwatorką świata. Potrafi swoją prozą poruszyć czytelnika do głębi.
Lojalnie Was przestrzegam! Nie czytajcie tej książki, gdy jesteście głodni! Inaczej po lekturze odkryjecie spustoszoną lodówkę i kilka kilo nadwagi. Niemiecki pisarz, Tom Hillenbrand, wmieszał w literaturę gatunku wątek kulinarny. I choć przecież już chociażby komisarz Montalbano pichcił na potęgę, to Diabelski owoc jest dość oryginalnym tytułem na kryminalnej, powieściowej mapie.
Takiej mieszanki na polskim rynku wydawniczym jeszcze nie było. Mariusz Czubaj napisał czarny western, czyli połączenie czarnego kryminału z westernem. R.I.P. to druga część przygód Marcina Hłaski, specjalisty od spraw bezpieczeństwa i odnajdywania zaginionych. Jest gorąco! Tak pod względem wstrząsającej akcji, jak i upalnej, jakby żywcem wyjętej z filmów o kowbojach, pogody.
To już piąta część przygód najsłynniejszego hiszpańskiego fryzjera damskiego. I jak to w twórczości Eduardo Mendozy bywa, także w Tajemnicy zaginionej ślicznotki znajdziemy mnóstwo cudnie absurdalnego humoru. Jednak z tej wszechogarniającej komedii wyłania się obraz dość smutny, gorzka konstatacja naszych czasów, które narratora (autora?) rozczarowują.
Aorta Bartosza Szczygielskiego to mroczny, jednak niepozbawiony poczucia humoru kryminał, mocno osadzony w polskich realiach. To porządny kawał gatunkowej prozy, który w żadnym razie nie pozwoli Wam uwierzyć w to, iż jest to dzieło debiutanta. Język, bohater, klimat, intryga – wszystkie elementy literackiej układanki są tu na swoim miejscu i idealnie ze sobą współgrają. Czytajcie, a nie pożałujecie.
Pędząca na złamanie karku akcja, fabuła usiana punktami zwrotnymi, sprytnie wykorzystywane kruczki prawne i ciekawy, pełen tupetu bohater to znaki rozpoznawcze thrillerów prawniczych Steve'a Cavanagh. Zarzut czyta się jednym tchem. To rozrywka na przyzwoitym poziomie.
W tej powieści znajdziecie wszystko, czego można oczekiwać po solidnym thrillerze, czyli szybką akcję, suspens, międzynarodowy rozmach, odwołania do historii Polski i współczesnych afer politycznych oraz niebanalnego bohatera literackiego. Wojciech Dutka swoim Lunatykiem udowadnia, że nasza rodzima proza gatunkowa stoi na światowym poziomie.
Robert Małecki to nowe, gorące nazwisko na polskim rynku wydawniczym. Fani literatury kryminalnej powinni zapamiętać tego autora, bo z pewnością jeszcze nie raz namiesza on w naszej rodzimej prozie gatunkowej. Najgorsze dopiero nadejdzie to debiut, a jednocześnie rasowy thriller z szybką akcją, mocnymi punktami zwrotnymi i wyrazistym bohaterem. Bierzcie i czytajcie!
Takiej pary głównych bohaterów jak Chyłka i Zordon dawno nie było w literaturze gatunku. W zasadzie prawnicy mogliby występować w instrukcji obsługi pralki, a ich poczynania i tak śledziłoby się z zapartym tchem. Takie cuda tylko spod pióra Remigiusza Mroza.
Aż trzy lata musieliśmy czekać na polskie tłumaczenie kolejnego tomu kryminalnej serii islandzkiego mistrza gatunku. Arnaldur Indriðason jak zwykle nie zawodzi. Znów czytelnik dostaje mroczną, oszczędną w słowach, przejmującą historię, o której myśli się długo po zakończeniu lektury. Zawodzi za to korekta, której, można podejrzewać, nie było wcale.