W styczniu nakładem wydawnictwa Czarna Owca ukazał się wywiad rzeka z pułkownikiem Aleksandrem Makowskim. Próby spisania wspomnień zaczerpniętych z jego bogatego życiorysu podjęli się dwaj uznani dziennikarze, laureaci wielu nagród: Michał Majewski, szef działu śledczego Wprost oraz Paweł Reszka z Tygodnika Powszechnego. Oficer wywiadu wyjawia im kulisy pracy szpiega w kraju i zagranicą. Dla miłośników zagadnienia to nie lada gratka, pozycja wręcz obowiązkowa.
Na wstępie dziennikarze wypytują o podstawowe umiejętności niezbędne w pracy wywiadowczej, o sedno tego fachu, jakim jest pozyskiwanie źródeł informacji. Dowiadujemy się, jak należy wybierać agentów, jak technicznie powinien być werbunek zorganizowany, jakich metod perswazji użyć.
Rozmowę dziennikarze uporządkowali chronologicznie – na kolejnych kartach śledzimy życiorys Makowskiego od dzieciństwa spędzonego przy warszawskiej alei Przyjaciół, przez lata podstawówki w Londynie, czasy liceum w Waszyngtonie, studia prawnicze w Warszawie, by potem wkroczyć razem z rozmówcą w świat zawodowego szpiegostwa. Aleksaneder Makowski, jako syn oficera wywiadu, nolens volens już od dzieciństwa chłonął arkana tego fachu. Podróżując razem z rodzicami, od placówki do placówki, doskonale poznał realia zachodniego świata, kulturę, obyczaje, o języku nie wspominając.
W 1968 roku wraca do Warszawy i rozpoczyna studia prawnicze na uniwersytecie. Przejęcie władzy przez ekipę Edwarda Gierka wymusza zmiany w służbach. Zaniedbany i mocno zubożony za czasów Gomułki wywiad zaczyna bujnie się rozwijać. Powstaje Ośrodek Kształcenia Kadr Wywiadu w Kiejkutach Starych zasilający resort rok rocznie liczbą około 60-ciu adeptów sztuki espionage`u. Za namową ojca do pierwszego rocznika dołącza Aleksander Makowski, od teraz noszący nazwisko legalizacyjne – Stępiński.
Rozmówca bardzo obszernie opisuje życie wewnątrz szkoły ukrytej wśród mazurskich jezior. Co prawda dzień jest tam zaplanowany według modelu koszarowego – pobudka o 6 rano, półgodzinna musztra, toaleta, o siódmej śniadanie, następnie nauka, o 14 obiad, potem znowu nauka. Ale, ale! Nowo oddany budynek, szkło, drewno, wszystko jak spod igły, piękne lektorki, strzelanie, pływanie kajakiem, dżudo, szaleńcze pościgi fiatem 125p po mazurskich szutrach, a od godziny 18 do północy... bogato zaopatrzony open bar! Wszak polskie Jamesy Bondy też pić powinny umieć i to bynajmniej nie przaśnoburaczaną gorzką żołądkową.
Po ukończeniu szkoły Makowski zostaje przydzielony razem z Gromosławem Czempińskim do wydziału amerykańskiego w centrali wywiadu w Warszawie. Poznaje tam tajniki pracy analityka. Działa pod legendą pracownika MSZ i państwowej firmy "Metalexport". Kilka lat później rozpoczyna doktorat w PAN, wyjeżdża na stypendium do Harvardu, gdzie spotyka Sławomira Petelickiego. Późniejszy dowódca GROM-u opiekował się w owym czasie polskimi stypendystami z ramienia polskiego konsulatu. Po ukończeniu studiów na Harvardzie wywiad kieruje Makowskiego do pracy w misji polskiej przy ONZ w Nowym Jorku, skądw kolejnych latach w poczet korpusu pracowników ONZ wyłuska go sam Kofi Annan. Podczas pobytu w Stanach doskonali swoje rzemiosło – werbuje, zbiera informacje o zadłużeniu Polski i perspektywach kolejnych kredytów, prowadzi nawet delikatną grę operacyjną z oficerami FBI, którzy próbują go odwrócić.
Następnie, przenosimy się w czasy Solidarności i wprowadzenia stanu wojennego. Makowski z detalami opisuje atmosferę, jaka powstała wśród oficerów wywiadu w centrali pod rządami junty gen. Jaruzelskiego. Rozgrywki wewnętrzne, wycinanie osób z przeciwnej koterii, a z drugiej strony próby zakładania zakładowej Solidarności w wywiadzie. Rozmówca przytacza anegdotę wedle której, decyzja o jego przejściu do Wydziału XI, zajmującego się zwalczaniem opozycji, zapadła podczas pogawędki ze Sławomirem Petelickim w toalecie przy pisuarze. Są momenty w życiu, nie? - konstatuje Makowski.
Podczas pracy w sławetnej Jedenastce tropiono kanały finansowania podziemia solidarnościowego w Polsce. Próbowano ustalić sposoby, którymi posługiwały się wywiady państw zachodnich, głównie USA, Francji, Niemiec, ale również Szwecji, przy przerzutach sprzętu i pieniędzy dla działaczy opozycji w Polsce. W ciągu następnych lat Makowski awansuje, jedzie też na placówkę do Rzymu, a po zmianie ustrojowej 1989 roku wskutek negatywnej weryfikacji traci pracę w wywiadzie.
Poznajemy też późniejsze losy młodego emeryta, kiedy związał się z biznesmenem Rudolfem Skowrońskim, wyjeżdżał do Afganistanu, drukował banknoty dla Masuda, przewoził szmaragdy, współpracował z wywiadami cywilnym i WSI. Makowski wyczerpująco opisał to w książce Tropiąc Bin Ladena. W afgańskiej matni 1997-2007, którą również wydała Czarna Owca.
Reszka i Majewski nie stronią od trudnych pytań: o przynależność do PZPR-u, o ocenę moralną działalności antyopozycyjnej, o zabójstwo ks. Popiełuszki, o sens przekazywania informacji zdobytych przez Mariana Zacharskiego ZSRR, o patologie, których skrajnym przypadkiem była operacja Żelazo.
Co prawda rażą błędy redakcyjne, liczne powtórzenia tych samych treści (jak w przypadku przejścia z rozdziału 14-ego na 15-sty). Również niefortunnie kończy się sama rozmowa. Pozostaje wrażenie, że urywa się gwałtownie i niezbyt zgrabnie, bez klamry spinającej czy jakoś puentującej całość.
Nie mniej wywiad przeczytałem wręcz jednym tchem. Fascynaci tematu znajdą tutaj wiele smaczków, ciekawostek z bogatego instrumentarium osobowego i technicznego polskiego wywiadu. Pozostaje mieć nadzieję, że pułkownik Makowski zainspiruje innych polskich szpiegów do takich literackich coming outów, ku uciesze rzeszy fanów.
Paweł Reszka, Michał Majewski
Zawód: Szpieg. Rozmowy z Aleksandrem Makowskim
Czarna Owca
Warszawa, 2014
312 s.