Słynna powieść mistrza thrillerów polityczno-spiskowych doczekała się kolejnego wznowienia. Nakładem wydawnictwa Albatros do księgarń trafiły Akta Odessy. Kto więc jeszcze nie czytał tego tytułu, może nadrobić zaległości w klasyce literatury sensacyjnej.
Tytułowa Odessa to Tajna Organizacja Byłych Członków SS, założona pod koniec wojny, kiedy świadomość nieuchronnej klęski III Rzeszy i samego Führera skłoniła nawet najwytrwalszych zwolenników ideologii nazizmu do zabezpieczenia swojego losu w powojennej rzeczywistości. Zrabowane ofiarom z kolejno podbijanych krajów Europy majątki naziści ulokowali na tajnych kontach bankowych, wydrukowali fałszywe dokumenty tożsamości i opracowali trasy ucieczki, głównie do Ameryki Południowej. Po zakończeniu wojny znakomita większość niemieckich zbrodniarzy wojennych opuściła już Europę. Pozostali członkowie Odessy dostali rozkazy infiltracji nowo powstałych partii politycznych, przekonania opinii publicznej o niewinności esesmanów i bagatelizowania zbrodni wojennych, zakładania przedsiębiorstw, a także finansowania pomocy prawnej towarzyszom – Kameraden - postawionym przed sądami.
Na tej kanwie Forsyth stworzył powieść z bardzo dynamiczną akcją. Młody dziennikarz, Peter Miller, w dniu zamachu na prezydenta Kennedy`ego dowiaduje się o samobójczej śmierci Salomona Taubera, byłego więźnia obozu koncentracyjnego w Rydze. Komendantem tego obozu był Eduard Roschmann, kapitan SS, wyjątkowy sadysta, zwany „Rzeźnikiem z Rygi”, którego Tauber tuż przed śmiercią zauważa beztrosko przechadzającego się ulicami Hamburga. W ręce Millera trafia pamiętnik Taubera, w którym skrupulatnie opisał on ogrom okrucieństwa, jakie stało się między innymi jego udziałem. Młody dziennikarz postanawia odszukać i postawić zbrodniarza przed trybunałem.
Z kart powieści wyłania się ponury obraz powojennych Niemiec, gdzie nie widać woli, by rozliczyć zbrodnie wojenne. Ba, panuje atmosfera usankcjonowanego prawem i machiną biurokratyczną, wybielania i tuszowania prób dyskusji o przeszłości narodu niemieckiego. Policjanci, chcący ścigać dawnych esesmanów, mają zablokowany awans zawodowy. Dziennikarze, w tym również nasz główny bohater, są zastraszani, czy wręcz ledwo uchodzą z życiem z zasadzek Odessy, która szczelnie chroni swoich Kameraden.
Wbrew temu Miller wytrwale dąży do celu, odsłaniając kolejne etapy powojennego życiorysu Roschmanna. Akcja umiędzynaradawia się - wyczyny brawurowego dziennikarza nie uchodzą uwagi wywiadu izraelskiego, który deleguje swojego agenta do sekretnej opieki nad naszym bohaterem. W tle pojawia się konflikt egipsko-izraelski, który zgrabnie podsycają i wykorzystują byli naziści, by dokończyć dzieła anihilacji Żydów.
Autor z niezwykłą pieczołowitością przytacza detale dotyczące historii powojennych Niemiec, w tym także sposobu zachowania członków SS, ich ubioru, zwyczajów, reguł wewnętrznych organizacji itp. W fabułę wplecione zostały postacie historyczne, jak sam Roschmann, ale i Szymon Wiesenthal, czy szef służb specjalnych Izraela - Meir Amit. Fikcja literacka płynnie przeplata się z faktami historycznymi. Zakończenie, iście hollywoodzkie, trochę rozczarowało.
Nie mniej jest to bardzo zgrabnie skonstruowana fabuła i w połączeniu z dynamiczną akcją tworzy bardzo atrakcyjną całość. Na podstawie powieści nakręcono w 1974 roku film z Jonem Voightem w roli Petera Millera. A papierowa wersja Akt Odessy wciąga i nie pozwala oderwać wzroku od kolejnych kart. Znaleźć tu można wszystko to, z czego Forsyth uczynił swój literacki znak towarowy.
Frederick Forsyth
Akta Odessy
przeł. Tomasz Wyżyński
Albatros A. Kuryłowicz
Warszawa, 2014
431 s.