W tym dziale zapraszamy do lektury wywiadów z twórcami literatury sensacyjnej.
„Nawet jeśli masz tylko dziesięciu czytelników, którzy kochają twoje książki, twoja praca nie poszła na marne: dałeś tym ludziom przyjemność, pobudziłeś do refleksji, rozjaśniłeś godziny nudnego oczekiwania czy dotkliwej samotności, sprawiłeś, że przez dwa czy trzy dni lektury ich życie stało się odrobinę lżejsze. Czego więcej trzeba, żeby poczuć się spełnionym jako autor?”
„Wychodzę z założenia, że nie piszę książki wyłącznie dla siebie. To odbiorcom ma ona dać największą przyjemność. Dlatego też w dużej mierze w oparciu o ich sugestie powstała kolejna powieść. Owszem, niektóre opinie wykluczają się wzajemnie. Tu jednak inicjatywę przejmuje zakorzeniony w mojej głowie głos literackiego krytyka.”
"Mąż udziela mi wskazówek w trakcie pisania. Najczęściej wygląda to tak, że wydzieram się z piętra, gdzie mam swój warsztat pracy, wołając: „Rysiek! Co się dzieje, gdy…?”. Albo: „Co policja robi w przypadku…?”. Wtedy on porzuca swoje zajęcie i odpowiada. Dzięki temu nie tracę czasu na oczekiwanie wyjaśnienia."
"Półświatek to w rzeczywistości równoległe państwo ze swoimi instytucjami. Nie może sobie pozwolić na anarchię. Zbudowanie intrygi jest więc żmudne, bo trzeba wiele razy weryfikować, czy postać X ma w tym interes, jaki jest jej nadrzędny cel i tak dalej. A do tego, żeby nie było nudno, dochodzą problemy osobiste, uczucia i warstwa symboliczna, która ukazuje ten równoległy świat gangów jako swoisty mit."
„Chciałam stworzyć mocne, wyraziste charaktery, które będą kontestować zasady, sprzeciwiać się rzeczom, które „wypada” i które „powinno się robić”. Niekiedy żartuję, że Larysa pozwoliła mi przeżyć nastoletni bunt, który mnie ominął, bo w środowisku, w jakim dorastałam, nie było miejsca na niezależność i indywidualizm”.
“Zarówno kryminał, jak i thriller psychologiczny bardzo mi odpowiadają. Lubię planować tradycyjne śledztwo, które musi być bardzo poukładane, zamknięte w ramach policyjnych procedur. Lubię też snuć opowieść o ludziach i ich pokręconych losach.”
„Gdy o czwartej nad ranem przychodził mi do głowy pomysł na napisanie kolejnej sceny, musiałam dokonać wyboru: pójść wreszcie spać, czy pracować dalej.”
“Moim ulubionym momentem w pisaniu jest chwila, gdy mam już za sobą research, ułożoną strukturę powieści, znam swoich bohaterów i mogę usiąść przed komputerem, i zacząć pisać.”
"Nie lubię kryminałów, w których największy nacisk kładzie się na drastyczne opisy, sadyzm. Interesuje mnie tajemnica, mrok, motywacje sprawców, cały ciąg przyczynowo skutkowy, który prowadzi do zbrodni i jej konsekwencji. Takie powieści, zaskakujące i zmuszające do refleksji, chciałbym pisać."
Na serio zakładam, że każdy żyje bardziej i pełniej we własnej głowie niż „na zewnątrz”. Lubię pokazywać zderzanie się tych światów wewnętrznych ze sobą, albo ich kraksę w chwili kontaktu z tą bardziej obiektywną i bardziej bezduszną rzeczywistością.