W tym dziale zapraszamy do lektury wywiadów z twórcami literatury sensacyjnej.
„Moi bohaterowie bardzo zaskoczyli mnie swoimi decyzjami, choć zanim zaczęłam pisać, byłam przekonana, że to autor ma pełną kontrolę nad tym, co się dzieje na kartach tworzonej przez niego powieści. Po jej skończeniu miałam niepokojące wrażenie, że ta historia istniała, jeszcze zanim zaczęłam odpowiadać sobie na pytanie: „co by było, gdyby...?”. Do dzisiaj to wrażenie mnie nie opuściło.”
"W listopadzie zeszłego roku skończyłem pięćdziesiąt lat i mogę śmiało powiedzieć, że osiągnąłem w życiu prawie wszystko, czego pragnąłem. Jestem bardzo, ale to bardzo szczęśliwy. W kwestiach zawodowych chciałbym, aby kolejna moja powieść również została zekranizowana. Marzę też, by napisać książkę, z której będę tak zadowolony, że nigdy nie stworzę już niczego lepszego. Wtedy przejdę na emeryturę."
„Nowy związek pochłania dużo energii, zwłaszcza jeśli jest się zakochanym. Myślę, że jeżeli chce się osiągnąć sukces w sporcie (lub jakiejkolwiek innej dziedzinie), trzeba skupić się na sto procent. Zatem pozostaje bardzo mało czasu na romans. Milla byłaby szczęśliwsza z Curtisem, ale na pierwszym miejscu postawiła swoje sportowe ambicje. Z mojego doświadczenia wynika, że w naszym społeczeństwie mężczyźni znacznie częściej przedkładają aspiracje zawodowe nad partnerkę. Kobiety rzadko to robią”.
„Pewnego dnia, kiedy byłam już w trakcie pisania "Nieznajomych", zadzwonił dzwonek do drzwi. W progu stanęła kurierka i wyglądała prawie identycznie jak Ursula z moich wyobrażeń. Olśniło mnie, że muszę osadzić moją bohaterkę w roli rozwozicielki paczek, a wtedy wszystkie inne elementy fabuły zaczną do siebie pasować”.
"Wiele razy słyszałam, że jestem bardzo podobna do głównej bohaterki. Protestuję! Jessika jest fajniejsza, otwarta, ale też bardziej poturbowana przez życie niż ja. Nie sądzę również, bym kiedykolwiek mogła zamieszkać w przyczepie lub motelu. W przeciwieństwie do niej nie palę i wolę kieliszek wina od whisky. Obie mamy tatuaże, ale Jessica jest zdecydowanie bardziej barwną osobą niż ja!"
„Nie chcę pisać o potworach, ale o prawdziwych ludziach, których postępowanie mogę zrozumieć. I myślę, że czytelnicy właśnie dlatego tak lubią Jimmy'ego Pereza, ponieważ potrafi się wykazać współczuciem”.
"Da się napisać powieść sensacyjną osadzoną w polskich realiach, mamy fenomenalnych twórców odpowiedzialnych właśnie za ten nurt w literaturze. Ja chciałam się sprawdzić w prozie napisanej z amerykańskim rozmachem, w scenerii właśnie takiej, egzotycznej, dalekiej z naszego codziennego punktu widzenia."
"Jeśli za długo przebywam z komisarzem Wilczyńskim zaczynam rzucać sarkastyczne komentarze pod adresem bliskich, a gdy zajmuję się przygodami Larysy i myślę o niej, zaczynam szybciej jeździć samochodem i dystansuję się wobec świata."
„Lata 90. to był fantastyczny czas. Mieliśmy niewiele, ale potrafiliśmy zrobić coś z niczego. Spędzaliśmy razem czas, wymyślaliśmy gry i zabawy, które dziś nikomu nie przyszłyby do głowy. To pobudza wyobraźnię, uczy kreatywności. Mieliśmy więcej swobody, a dzięki temu mamy mnóstwo wspomnień. To bezcenne.”
„Nieco żartobliwie sparafrazuję słowa Kennedy’ego, mówiąc, iż nie myślę o tym, co ja mogę zrobić dla gatunku, tylko co gatunek może zrobić dla mnie. Innymi słowy, daną dekorację traktuję tylko jako elastyczne narzędzie służące opowiedzeniu historii i jej podporządkowane. Nie mam ambicji, aby cokolwiek na siłę urozmaicać. Robię po prostu swoje.”