„Bez powrotu” to piąty tom serii z Julią Krawiec, ekspolicjantką, a obecnie prywatną detektywką w roli głównej. Tym razem protagonistka depcze po piętach sadystycznemu mordercy kobiet. Zanim ruszy w pościg, Krawiec szykuje się na rodzinną uroczystość, na której ma w końcu poznać swoją przyrodnią siostrę Lidię. Z imprezy nic jednak nie wychodzi, bowiem w jej trakcie siostra znika i wszelki ślad po niej ginie.
Nie ma jej w mieszkaniu, gdzie Julia zastaje jedynie niedomknięte drzwi i znajduje torebkę z telefonem Lidii w środku. Za to sąsiednie mieszkanie splądrowano – w kuchni Julia natrafia na krew i ślady szamotaniny, wleczenia kogoś po podłodze. Do tego brak właścicielki lokum – Aleksandry Majewskiej. Krawiec instynktownie łączy kipisz w mieszkaniu z zaginięciem Lidii. Wraz ze swoim partnerem życiowym i stróżem prawa w jednej osobie – Adamem Górnym – wzywają na miejsce policyjnych techników. Rusza mozolne śledztwo w sprawie zaginięcia dwóch kobiet. A sprawca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa...
Równolegle poznajemy losy hiszpańskiej rodziny Ortegów. Tworzą je trzy pokolenia kobiet: babka Josefa, matka Dolores i córka Pilar. Kobiety mieszkają w Warszawie i opiekują się dziećmi rodziny Morawskich. Dochodzi tam do tragedii – ginie pięcioletnia córka Karina. Przyczyn nieszczęścia małżeństwa Beaty i Rafała Morawskich jest znacznie więcej. Nie poznajemy ich od razu, tu autorka wystawia na próbę czytelniczą cierpliwość. Podaje skąpe informacje i stopniowo odsłania sekrety feralnej rodziny. Ten wątek jest interesujący także ze względu na przedstawione obyczaje i kulturę hiszpańską. Zaborowska sięga po wierzenia, tradycje i zwyczaje odległe naszej kulturze i czasem dość szokujące...
„Bez powrotu” to niezwykle mroczna historia. Czarny charakter w opowieści Marty Zaborowskiej to nieobliczalny sadysta. Głęboko zaburzony, pastwiący się nad kobietami. By poznać powody, dla których to robi, Krawiec i Górny muszą prosić o pomoc psychiatrów klinicznych.
Intryga kryminalna jest skomplikowana i wielowarstwowa. Czytelnik chwilami może się poczuć zagubiony w gąszczu pozornie niezwiązanych ze sobą wątków.
Julia Krawiec to niezwykle silna i trudna postać: uparta, zdeterminowana, inteligentna i złośliwa. Nie gryzie się w język. Odpór próbuje jej dawać dorastająca córka Sylwia, którą Julia samotnie wychowuje. Ich dialogi to kaskady ostrych i sarkastycznych ripost. Z całej galerii występujących w powieści postaci ja najbardziej polubiłem patomorfologa Lipskiego. To ekscentryczny medyk o ostrym umyśle, który błyskotliwie objaśnia zawiłości procesów fizyko-chemicznych zachodzących w ludzkim ciele po śmierci.
Autorka przeplata w powieści wątki kryminalne z obyczajowymi. Obok wspomnianych tajemnic alkowy domu Morawskich poznajemy też skomplikowane życie prywatne głównej bohaterki i jej sercowe dylematy.
Najnowsza powieść Marty Zaborowskiej przykuwa uwagę od pierwszych stronic. Z pewnością spodoba się czytelnikom, którzy przepadają za mroczną atmosferą opowieści, miarowym tempem akcji, ciekawymi, niejednoznacznymi bohaterami. Dodatkowym atutem jest wykonany przez pisarkę solidny research policyjnego rzemiosła.
„Bez powrotu”
Marta Zaborowska
Czarna Owca
Warszawa, 2021
501 s.
Wywiad z Martą Zaborowską przeczytacie TU.