Dla miłośników kunsztu Fredericka Forsytha wydawnictwo Albatros przygotowało kolejne wydanie powieści Pięść Boga. Tym razem mistrz thrillera polityczno-szpiegowskiego na warsztat wziął Irak Saddama Husseina. Powieść, choć napisana w 1994 roku, mimo upływu czasu, wciąż pozostaje aktualna.
Obnaża bowiem Forsyth hipokryzję państw demokratycznych, które z jednej strony deklarują obrzydzenie dyktaturami i krwawymi reżimami, a z drugiej, nie przeszkadza to wcale w sprzedawaniu im uzbrojenia i zaawansowanych technologii wojskowych. Dwadzieścia lat później, imperialna Rosja, z dnia na dzień, kradnie kawałek terytorium sąsiada i głęboko destabilizuje jego sytuację społeczno-polityczną, co miast stanowczej reakcji, wywołuje jedynie sławetne już „głębokie zaniepokojenie” państw Zachodu i nieśmiałe wzmianki o sankcjach. Jednocześnie na jaw wychodzą informacje o dozbrajaniu Rosji przez francuskie i niemieckie koncerny zbrojeniowe (okręty Mistral czy nowoczesne symulatory pola walki). Ot, jak widać nie po raz pierwszy pecunia non olet.
Mamy rok 1990, kilka miesięcy przed najazdem wojsk irackich na Kuwejt. W Brukseli w tajemniczych okolicznościach ginie kanadyjski fizyk, Gerald Bull. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że przed śmiercią denat pracował dla irackiego dyktatora – Saddama Husseina, któremu ten powierzył skonstruowanie ogromnej armaty-działa, substytutu wyrzutni rakiet balistycznych. Narastają podejrzenia i teorie spiskowe co do zleceniodawców zabójstwa. Zamówione przez Bulla na Zachodzie komponenty potrzebne do wykonania broni uświadamiają, jak bajecznie łatwo ominąć deklaratywne jedynie embargo.
Owe działo, tytułowa Pięść Boga, ma posłużyć Husseinowi do zadawania miażdżących uderzeń niewiernym - Izraelowi, a po aneksji Kuwejtu, również wojskom koalicji. Wyciągając wnioski z wcześniejszych bardzo dotkliwych porażek, jak ta z bombardowaniem elektrowni jądrowej w Osiraku, iraccy wojskowi starannie maskują lokalizację superbroni. Robotnicy pracujący przy budowie działa dowożeni są na miejsce autobusami z zamalowanymi szybami pod silną eskortą wojska, a gdy praca zostaje zakończona, wywożeni są na pustynię, gdzie giną. O ściśle tajnym ośrodku w górach Dżabal al-Hamrin wie tylko sześć osób, w tym sam dyktator.
Niesiony falą sukcesu, ale i ambicji imperialnych, prezydent Iraku decyduje o inwazji na kolejnego po Iranie sąsiada, tym razem Kuwejt. Staje się to początkiem zakrojonej na szeroką skalę operacji specjalnej wywiadów Wielkiej Brytanii i USA. Przestawienie akcentów z wywiadu osobowego na techniczny daje boleśnie o sobie znać. Prezydent Bush o inwazji Kuwejtu dowiaduje się z CNN, wywiad nie dysponuje żadnymi wyprzedzającymi informacjami, a co gorsza, nikt nie wie, co Saddam planuje. I po raz kolejny okazuje się, że najlepszy wywiad osobowy ma izraelski Mossad. Jego agent, Jerycho, wysoko uplasowany w irackich kręgach wojskowych, dostarcza bardzo wartościowych informacji. Pojawia się konieczność wysłania kogoś do opanowanego przez Muchabarat - budzącą grozę policję polityczną - Bagdadu. Podobny motyw zastosował Forsyth w Puntlandzie na łamach swej najnowszej Czarnej liście.
Ze straceńczą misją nawiązania kontaktu z Jerychem wyrusza przeszkolony w działaniach dywersyjno-sabotażowych komandos brytyjskiego SAS, Mike Martin. Przerzucony najpierw do Kuwejtu pod legendą Beduina, doskonale odnajduje się w pustynnym klimacie, gdzie szkoli partyzantkę w przeprowadzaniu ataków na irackich okupantów. Docelowo Martin trafia do Bagdadu, gdzie jako pracownik radzieckiej ambasady odbiera meldunki Jerycha. By ocalić życie setek żołnierzy koalicji, połączone siły wywiadowcze CIA i SIS starają się ustalić, gdzie reżim Saddama ukrył składy broni biologicznej i chemicznej. Akcja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na jaw wychodzi, że dyktator wszedł w posiadanie bomby atomowej, w którą chce uzbroić swoje superdziało.
To opasłe, liczące bez mała sześćset stronic tomiszcze, wciąga bez reszty. Wszystko za sprawą kunsztu mistrza, który płynnie przenosi czytelnika w kolejne lokacje, splatając ze sobą solidnie zarysowane wątki i wyrazistych bohaterów. To, co szczególnie zainteresuje miłośników militariów, to doskonałe i bardzo skrupulatne opisy uzbrojenia i wszelkich nowinek technicznych, którymi dysponowały państwa pierwszej wojny w Zatoce na początku lat 90-tych.
Jak w wielu poprzednich powieściach, również i w tej, Forsyth wplótł w fabułę historyczne postacie ze świata polityki i wojskowości. Czytelnik przenosi się zatem w zacisza gabinetów Georga H. Busha, Margaret Thatcher, Saddama Husseina, czy też do podziemnego bunkra dowodzenia, w którym atakiem na Irak kieruje gen. Norman Schwarzkopf.
Szkoda, że tej pozycji i wniosków z niej wypływających nie przyswoili sobie politycy i generałowie, którzy decydowali o najechaniu Iraku w 2003 roku. Pięść Boga mogłaby stanowić podręcznik o tym, w jaki sposób Zachód powinien postrzegać i reagować na zagrożenia w świecie arabskim.
Frederick Forsyth
Pięść Boga
przeł. Tomasz Wyżyński
Albatros A. Kuryłowicz
Warszawa, 2013
591 s.