Towarzysze radzieccy decydują o nuklearnej agresji na Zachodnią Europę. Sojusznicze lotnictwo polskie zrzuca około 200 bomb atomowych na zachodnie miasta. Kopenhaga, Amsterdam, Antwerpia, Rotterdam, Brema zamieniają się w gruzy. W odwecie NATO robi z Polski atomową pustynię. Brzmi jak współczesna powieść science-fiction, ale taki właśnie scenariusz planowały i ćwiczyły wojska Układu Warszawskiego.
Z dużym zaciekawieniem, choć nie bez obaw, sięgnąłem po lekturę Atomowego szpiega, jaka wyszła spod pióra historyka, Sławomira Cenckiewicza. Ten nieunikający kontrowersyjnych tematów, znany z publicystycznego zacięcia autor postanowił podsumować dostępną w sprawie losów pułkownika Ryszarda Kuklińskiego literaturę. Uczynił to nader sprawnie i rzetelnie.
Przemawia za tym kilka aspektów. Po pierwsze, nosi ta pozycja znamiona najbardziej kompletnej. Dokonał Cenckiewicz fachowego opracowania dostępnych źródeł archiwalnych - krajowych, jak i amerykańskich, publikacji naukowych oraz dostępnej publicystyki. Przegląd bogatej bibliografii pozwolił autorowi na sprawną polemikę z poglądami generałów Ludowego Wojska Polskiego – Franciszkiem Puchałą, Wacławem Szklarskim, Czesławem Kiszczakiem i Wojciechem Jaruzelskim.
Na kartach swojego opracowania Cenckiewicz często odnosi się do tez swojego, jak mniemam, największego adwersarza, gen. Puchały, i jego opracowania - Szpieg CIA w polskim Sztabie Generalnym. Bardzo wiele, jeśli nie wszystko, obu autorów dzieli, nie mniej w jednym się zgadzają - możliwości stworzenia pełnej biografii Kuklińskiego, póki co nie ma. Dopiero ujawnienie – o co obaj panowie apelują - wszystkich meldunków, które przekazał Amerykanom pułkownik, a które CIA głęboko utajniła, odsłoni prawdziwy obraz i wydźwięk jego czynu.
Po drugie, Atomowy szpieg jest napisany bardzo przystępnym językiem. Obawiałem się, że pióro historyka obcującego na co dzień ze specyficzną nomenklaturą służb specjalnych i dokumentów archiwalnych będzie trudne w odbiorze. Lekkość stylu i swada publicystyczna dodała poważnemu w końcu opracowaniu waloru użyteczności.
No i jeszcze ta wspaniała oprawa graficzna! Liczne fotografie, ilustrowane mapy, dominanta mającej symbolizować ZSRR czerwieni – to wszystko stanowi eleganckie opakowanie, pogłębiające odbiór wartościowych treści, które ta lektura ze sobą niesie.
Największe wrażenie zrobiły na mnie mapy z zaznaczonymi grzybami atomowymi nad polskimi miastami. Skrupulatne plany III wojny światowej, bo w taką szybko zamieniłaby się potyczka ZSRR z Zachodem, towarzysze radzieccy przygotowywali już od lat 60. Joanna Szczepkowska zdążyła ogłosić, że 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm, a tymczasem jeszcze 20 czerwca przyjęto jedną z ostatnich nowelizacji planu uderzeń jądrowych wojsk Układu Warszawskiego. By zatrzymać przemarsz trzech milionów żołnierzy radzieckich na Zachód, NATO planowało zdetonować nad Polską 200 głowic atomowych. Szanse przeżycia komunistyczne władze dały zaledwie 4% ludności cywilnej, bo tyle schronów wybudowały.
Poznanie planów nuklearnej agresji generalicji ZSRR i apokaliptycznych konsekwencji, które poniosłaby w tej rozgrywce Polska, miało skłonić pułkownika Ryszarda Kuklińskiego do nawiązania współpracy ze stroną amerykańską. Podobno nie czynił tego za pieniądze – Cenckiewicz obala tezy o rzekomym bogactwie pułkownika – w świetle dokumentów często się zapożyczał u znajomych. W porównaniu do książki Puchały Cenckiewicz rozwija wątek odbioru osoby pułkownika już po 1989 roku i reakcji władz demokratycznej Polski. Szokuje zwłaszcza kunktatorska postawa prezydenta Lecha Wałęsy, której pokłosiem był bardzo emocjonalny list, który doń wystosował Zbigniew Herbert, domagający się rehabilitacji pułkownika.
Choć autor nie zdołał powstrzymać się od wyartykułowania własnej oceny postawy pułkownika i jego wyborów życiowych, nie zaszkodziło to walorom tej biografii. Skłaniam się do wniosku, że choć Atomowego szpiega popełnił zdeklarowany stronnik Kuklińskiego, to nie uczynił tego w stronniczy sposób. Ba, uważam najnowszą publikację Cenckiewicza za najlepsze z dotychczas powstałych opracowań mierzących się z tematem tego dla jednych bohatera narodowego, a dla innych największego zdrajcy Polski. Lektura godna polecenia!
Sławomir Cenckiewicz
Atomowy szpieg. Ryszard Kukliński i wojna wywiadów
Zysk i S-ka
Poznań, 2014
584 s.