„Dwudziesta trzecia” to pierwsza część cyklu autorstwa małżeństwa Dębskich z wrocławskim ekspolicjantem Tomaszem Winklerem w roli głównej. Wyrzucony ze służby mężczyzna ima się drobnych zleceń, występując w charakterze nieformalnego prywatnego detektywa. Nie przelewa mu się (skrupulatnie wylicza ile kosztują jajka z wolnego wybiegu), ale wybawieniem z finansowego dołka staje się zlecenie od wziętego biznesmena budowlanego Tomasza Szeremety. Winkler ma znaleźć zabójcę jego żony Karoliny, ponieważ policja pokpiła sprawę.
Winkler – choć trzeba przyznać, że niechętnie – przystaje na propozycję Tomasza Szeremety, za co inkasuje sto tysięcy złotych. Jeśli uda mu się wskazać sprawcę zbrodni i dostarczyć niezbitych dowodów jego winy, dostanie dodatkowe trzysta tysięcy. Szeremeta jest przekonany, że w śmierć małżonki uwikłany jest znany wrocławski lekarz ortopeda, Karol Maria Zasławski. Biznesmen podejrzewa też żonę o romans z lekarzem.
Winkler rozpoczyna żmudne, prowadzone w pojedynkę śledztwo, choć często posiłkuje się w nim materiałami z oficjalnego dochodzenia policyjnego. W celu ich zdobycia wykorzystuje swoje dawne służbowe znajomości i latami wypracowane długi wdzięczności. Prześwietla życiorys lekarza, udaje się do domu spokojnej starości, w którym mieszka matka Zasławskiego. Dzięki znajomości z kierowniczką banku sprawdza wyciągi bankowe. Winkler wprawdzie nie może liczyć na instrumenty i prerogatywy dostępne funkcjonariuszom, ale świetnie obchodzi tę przeszkodę i konsekwentnie dąży do rozwiązania zagadki. Ze swoimi zdolnościami i możliwościami wcale nie musiałby aż tak często, jak każą mu autorzy, posiłkować się w dochodzeniu wyszukiwarką Google.
Oprócz intrygi kryminalnej śledzimy też wątek życia osobistego protagonisty. Niewątpliwie sympatię czytelnika bohater zyskuje także dzięki swojej relacji z babcią Romą. Mężczyzna mieszka ze starszą panią, opiekuje się nią, pilnuje, by w walce z chorobą Alzheimera skrupulatnie rozwiązywała wszelkie szarady umysłowe, krzyżówki, sudoku – dla zachowania sprawności umysłu. Ta specyficzna para nie stroni też od hazardu, grając pasjami w tysiąca. No i babcia Roma służy również pomocą w dochodzeniu prowadzonym przez Tomasza. Poprzez wypowiedzi swoich bohaterów Dębscy żywo i dowcipnie komentują życie społeczno-polityczne w kraju.
„Dwudziesta trzecia” to też świetny przewodnik po Wrocławiu. Razem z głównym bohaterem możemy odwiedzić liczne kawiarnie (Literatka!), cukiernie czy sklepy i poczuć klimat miasta nad Odrą. Winkler, jako znawca i miłośnik kawy, podpowie także, gdzie napić się najlepszej.
Jeśli chodzi o warstwę językową, to czasem można natknąć się w powieści na dosadne sformułowania, adekwatne zresztą dla opisywanej policyjnej codzienności. Autorzy nie stronią również od okrutnych, epatujących przemocą scen.
„Dwudziesta trzecia” to debiut kryminalny małżeństwa Beaty i Eugeniusza Dębskich (choć sam pan Eugeniusz ma już na koncie wiele powieści i opowiadań), wznowiony przez Wydawnictwo Agora. Jego nakładem już wkrótce ukażą się kolejne części: „Zimny trop” i „Szwedzki kryminał”.
Beata i Eugeniusz Dębscy
„Dwudziesta trzecia”
Wydawnictwo AGORA
Warszawa, 2021
400 s.