„Gambit zabójcy” to rasowy dreszczowiec szpiegowsko-polityczny, w którym pojawiają się tematy służb specjalnych, wielkiej polityki, walki o wpływy i dużych pieniędzy. To pierwsza odsłona przygód tercetu w składzie: oficer tajnych służb Joe Dempsey, wzięty prawnik Michael Devlin oraz dziennikarka telewizyjna Sara Truman. Bohaterowie muszą stawić czoła nieobliczalnym spiskowcom, którzy terrorem próbują wywrócić do góry nogami brytyjską scenę polityczną i wywołać międzynarodowy skandal.
Autor powieści, Tony Kent, przy tworzeniu spiskowej historii zawartej w „Gambicie” czerpał z własnego bogatego doświadczenia prawnika specjalizującego się w przestępstwach wielkiego kalibru: zabójstw, porwań czy terroryzmu. Poza tym bohaterowie książki często rozwiązują problemy siłowo – i w tym przypadku Kent również nie teoretyzuje, ponieważ zanim przywdział adwokacką togę, był... bokserem wagi ciężkiej.
No a w powieści na londyńskim Trafalgar Square dochodzi do ataku terrorystycznego. Przygotowana z wielką pompą międzynarodowa uroczystość upamiętniająca weteranów wojen w Afganistanie i Iraku kończy się tragicznie. Zamachowcy zabijają brytyjskiego polityka i agentkę służb specjalnych oraz ranią eksprezydenta Stanów Zjednoczonych. To blamaż brytyjskich służb bezpieczeństwa, który psuje sojusznicze relacje między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi. Ślady spisku zdają się prowadzić do Ulsteru oraz wzajemnie zwalczających się paramilitarnych organizacji katolickich i protestanckich.
Trop bada Joe Dempsey, twardy i błyskotliwy agent Wydziału Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Robi to nieformalnie, bowiem jako oficer zabezpieczający uroczystość na placu Trafalgar został oficjalnie zawieszony. Nie ma też prawa nosić broni na terenie Zjednoczonego Królestwa. Za pozwoleniem swojego szefa rozpoczyna prywatne śledztwo, ale i wendetę. Chce pomścić śmierć Samanty Regis, koleżanki ze służby, która podczas feralnej uroczystości zginęła trafiona kulą snajpera. Z jednym ze szwarccharakterów ma Dempsey własny rachunek do wyrównania.
Jak już wspomniałem, w sam środek intrygi wskoczą również ceniony prawnik Michael Devlin oraz relacjonująca wydarzenia w Londynie dziennikarka telewizji CNN Sara Truman. Dynamiczna akcja przenosi się wreszcie z Londynu do Irlandii Północnej.
Tony Kent nie oszczędza swoich bohaterów – wrzuca ich w wir ekstremalnych sytuacji i każe zachować zimną krew. „Gambit zabójcy” nie jest jednak tylko prostą sensacją. Fabuła powieści w przystępny sposób ukazuje również złożony problem stosunków społeczno-politycznych w Ulsterze i ciągle trwający konflikt zbrojny między mieszkańcami tego regionu.
Frapująca, brawurowo rozpisana intryga, pełnokrwiści bohaterowie, dobre tempo – to wszystko atuty „Gambitu zabójcy”. To porządna, wywołująca wachlarz emocji rozrywka. Jako fan literatury z wątkami szpiegowskimi czekam na kolejne tomy serii, które już ukazały się w języku angielskim.
Tony Kent
„Gambit zabójcy”
przeł. Maria Gębicka-Frąc
Wydawnictwo Albatros
Warszawa, 2021
510 s.