Pułkownik Piotr Wroński, były oficer służb specjalnych PRL i III RP, powraca z kolejną powieścią. Zadebiutował wydanym w maju 2015 roku Spiskiem założycielskim, w którym opisał kulisy morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Weryfikacja to kolejna część zapowiedzianej przez autora trylogii rewidującej procesy polityczno-ekonomiczne, które przyniósł Polsce rok 1989.
Podobnie jak w części pierwszej tutaj również autor zastrzega, że nie jest to opracowanie historyczne czy dokumentalne. Weryfikacja to powieść z kluczem. Pełno tu analogii do rzeczywistych wydarzeń i postaci ze świata polskiej polityki i służb specjalnych. W wykazie osób występujących w książce z fotografii zerkają na czytelnika: Lech Wałęsa (Pan Przewodniczący), Czesław Kiszczak (Kazimierz Maszczyk), Andrzej Milczanowski (Konrad Felicki), Gromosław Czempiński (Sobiesław Tyszkiewicz), Aleksander Makowski (Adrian Pergin) i kilku innych.
Weryfikacja zawiera odniesienia do poprzedniej części, lecz uprzednia lektura Spisku... nie jest warunkiem koniecznym do zrozumienia fabuły najnowszej książki Wrońskiego. Jej akcja dzieje się u schyłku ostatniej dekady PRL-u i początkiem lat 90. ubiegłego wieku. Głównym bohaterem jest noszący różne nazwiska Paweł - oficer I Departamentu Służby Bezpieczeństwa. Tak posługiwanie się wieloma tożsamościami, jak i sama praca, którą wykonuje bohater, może go wpędzić w schizofrenię. Paweł jako członek Wydziału XI odpowiada za zwalczanie dywersji ideologicznej w kraju i zagranicą. Powinien zatem występować przeciwko opozycji, a tymczasem na polecenie swoich szefów, Pergina i Maszczyka, pełni rolę gońca służącego... Solidarności. Przerzuca dla niej korespondencję, radiostacje i maszyny poligraficzne z Berlina, Amsterdamu czy Kopenhagi. Uczestniczy w wielkiej grze pozorów, która miała przygotować podłoże pod nadchodzące zmiany ustrojowe.
Główną tezą płynącą z Weryfikacji jest zmowa komunistów z wierchuszką opozycji solidarnościowej, która umożliwiła bezkrwawą rewolucję w Polsce. Porozumienia Okrągłego Stołu były, zdaniem protagonisty, techniczną realizacją dealu zawartego w ten sposób, by dawni towarzysze mogli się uwłaszczyć i nagle stać się kapitalistami pełną gębą. Stąd też misterny plan zmiękczenia postulatów opozycji i pozbycia się jej najbardziej radykalnych członków. Wedle bohatera, transformacja nie mogłaby się odbyć bez udziału ludzi dawnych służb. W świetle wydarzeń opisanych w książce, weryfikacja oficerów przechodzących z SB do tworzonego w 1990 roku Urzędu Ochrony Państwa, jawi się jako kompletna fikcja.
Lektura Weryfikacji dostarcza wielu informacji z warsztatu oficera służb specjalnych. Autor mocno osadził akcję w konkretnych miejscach w Warszawie, Gdańsku czy Berlinie. Szczegółowe opisy lokali konspiracyjnych, punktów spotkań działaczy opozycji czy kazamatów gmachu przy Rakowieckiej ułatwiają czytelnikowi swobodne poruszanie się wespół z Pawłem Dębińskim vel Szablickim podczas jego kolejnych zadań w terenie.
Pierwszoosobowy narrator przy użyciu licznych dygresji ukazuje toksyczną atmosferę pracy w I Departamencie, wprowadza czytelnika w świat koterii i układów rządzących wywiadem czasów PRL-u. Oficerowie posługują się żargonowym słownictwem, często knajackim. Uwiarygadnia to świat przedstawiony, nie ma niepotrzebnego ugładzania czy sztuczności. Główny bohater nie jest bezrefleksyjnym wykonawcą poleceń przełożonych. Ostro krytykuje serwilizm kolegów. Swoją autentycznością zyskuje sympatię czytelnika. Wszystko zmierza do finału, który dla jednych był upragnioną zmianą na lepsze, a dla drugich, w tym dla samego Wrońskiego, pozostaje zdradą narodu dokonaną w Magdalence, PRL-em bis etc.
Mało wyszukanym i jeszcze mniej eleganckim zabiegiem zmiany nazwisk bohaterów powieści Wroński strzela sobie w stopę. Po pierwsze, to bardzo toporne. Bardziej finezyjne byłoby ukrycie w tekście wskazówek naprowadzających czytelnika na trop pierwowzoru bohatera. Po drugie, taką pozbawioną odwagi cywilnej maskaradą autor deprecjonuje wymowę ważkich tez sformułowanych w książce. Już na starcie wrzuca je do szuflady z napisem „teorie spiskowe”, a sobie przylepia podobnego sortu łatkę. Bo jak poważnie dyskutować z tezami pisarza kryjącego się za wygodnym licentia poetica?
Szkoda, bo jak wynika z obu powieści, ma Wroński sporo do powiedzenia o wydarzeniach z najnowszych dziejów Polski. I sądząc po aktywności autora w mediach społecznościowych, materiału na ciekawe publikacje ma znacznie więcej.
Może kolejnym razem napisze płk Wroński coś otwartym tekstem, z powołaniem się na źródła? Bowiem Weryfikacja, mimo sprawnej lektury i frapującej intrygi, miast rzucić więcej światła na wydarzenia przełomu 1989 roku, obraz tamtych dni rozmydliła i zostawiła z licznymi pytaniami.
Piotr Wroński
Weryfikacja
Editions Spotkania
Warszawa, 2015
304 s.