Absolwent Oxfordu, wydawca i dziennikarz prasowy Michael Jago nakreślił intrygującą biografię irlandzkiego szpiega i żurnalisty Johna Binghama. Bohater publikacji czas między pisaniem felietonów wypełniał tropieniem szkodzących Albionowi agentów obcych państw. W oparciu o kwerendę archiwalnych dokumentów oraz bezpośrednie rozmowy z rodziną Jago przybliżył życiorys Siódmego Barona Clanmorris z Newbrook, jakim to tytułem posługiwał się Bingham.
Mimo szlachetnej proweniencji status materialny żyjącego w latach 1908-88 Irlandczyka nie pozwalał na wystawne uczty i polowania. Siódmy Baron musiał podjąć pracę zarobkową. Po odebraniu solidnej edukacji we Francji i Niemczech, rozpoczął swoją długoletnią przygodę w kolebce angielskiego dziennikarstwa, na londyńskiej Fleet Street.
Wybuch II wojny światowej skłonił Binghama do zaciągnięcia się w szeregi armii. Z powodu słabego wzroku nie mógł jednak ubrać kamaszy. Dzięki protekcji ustosunkowanego wuja został łowcą szpiegów w osławionej MI5. Budował siatkę agentów inwigilujących szpiegów hitlerowskich w Wielkiej Brytanii, a po zakończeniu wojny, tych zza żelaznej kurtyny.
Skomplikowany życiorys barona autor opisał niezwykle ciekawie. Losy bohatera przedstawił chronologicznie, wzbogacając wywód przeglądem sięgającej XII wieku historii arystokratycznego rodu Binghamów. Jago wiernie odtworzył realia społeczno-polityczne epoki, zwłaszcza przekonywająco nakreślił czasy II wojny światowej i lat powojennych.
Przy relacjonowaniu kariery szpiegowskiej barona Jago nie zdołał jednak uniknąć dysonansu. O ile brawurowe operacje z początków kariery w MI5 opisał wyczerpująco, o tyle późniejszą jego działalność potraktował nader pobieżnie. Ograniczył się do kilkukrotnych powtórzeń tych samych tez o „Piątce z Cambridge” - słynnej siatce radzieckich szpiegów, którą Bingham rozpracowywał. Nadrobił to skrupulatnym omówieniem, rozkwitającej równolegle do szpiegowskiej, kariery pisarskiej irlandzkiego arystokraty. Poza raportami wywiadowczymi szpieg bowiem postanowił pisać powieści kryminalne.
Podobną drogę przeszedł David Cornwell, znany lepiej pod pseudonimem John le Carré. Losy obu panów splotły się. To właśnie pod skrzydłami Binghama późniejszy arcymistrz powieści szpiegowskiej uczył się wywiadowczego rzemiosła. Adept był pod ogromnym wrażeniem swojego mentora. Znalazło to dobitny wyraz w jego powieściach, których główny bohater, George Smiley, jest wzorowany na Binghamie.
Na pewnym etapie uczeń przerósł w literackim fachu mistrza, co wpędzało barona w nieustanne kompleksy. Sukcesy wydawnicze podwładnego rodziły w nim zazdrość. Wszak Budzenie zmarłych czy Druciarza, krawca, żołnierza i szpiega poznał cały świat, a o Nazywam się Michael Sibley czy Podwójnym agencie Binghama słyszało niewielu. Pisarze nie szczędzili sobie uszczypliwości, często wprowadzanych na karty swoich powieści lub artykułowanych całkiem otwarcie - jak wtedy, gdy Bingham zarzucił krytykującemu brytyjskie tajne służby le Carré'owi ułatwianie roboty komunistom. Przywołując aspekt zaciętej rywalizacji szpiegów-pisarzy, Jago nadał lekturze dodatkowego smaczku.
Prawdziwy George Smiley to ciekawie skonstruowana publikacja. Jest to w głównej mierze biografia irlandzkiego barona, Johna Binghama, wzbogacona o przegląd twórczości Johna le Carré, ze szpiegowskimi operacjami kontrwywiadu Jej Królewskiej Mości w tle. Podana w atrakcyjny i przystępny dla czytelnika sposób. Dla miłośników powieści szpiegowskich to lektura obowiązkowa.
Michael Jago
Prawdziwy George Smiley. Opowieść o agencie, który zainspirował Johna le Carré
przeł. Olga Knopińska
Wydawnictwo RM
Warszawa, 2014
252 s.