To nie jest klasyczny kryminał. To nie jest typowy Nesser, jakiego znamy z opowieści o inspektorze Barbarottim czy komisarzu Van Veeterenie. Mam z Żywymi i umarłymi w Winsford (swoją drogą tytuł niezbyt udany) problem. Z jednej strony, to historia pełna tajemnic skąpanych w mrocznej atmosferze. Z drugiej jednak, śledząc fabułę, co jakiś czas natykamy się na dłużyzny, które przytępiają zmysły i nudzą.
Zapowiada się całkiem nieźle. Pewna Szwedka w średnim wieku zamieszkuje wraz ze swoim psem w wiekowej chatce gdzieś na angielskim wrzosowisku. Miejscowym podaje fałszywe nazwisko, wmawia też wszystkim, że jest pisarką, szukającą na tym odludziu samotności i spokoju. Tymczasem Maria ukrywa się przed swoją przeszłością.
Kobieta w deszczu i mgle godzinami spaceruje po okolicy i wspomina swojego męża Martina i ich nieudane małżeństwo. Jakiś czas temu Maria i Martin wyruszyli w podróż. Co wydarzyło się podczas tej wyprawy? I gdzie jest teraz mężczyzna?
Szwedka czyta też zapiski Martina o tym, co go spotkało podczas kilku wyjazdów do Grecji i Maroka, gdzie spotykał się z grupą znajomych pisarzy. Autorów na zawsze połączyła wspólna tajemnica, którą teraz Maria stara się odkryć.
Silną stroną tej powieści jest sceneria. Opustoszałe wrzosowisko, po którym biegają jedynie stada dzikich koni. Samotny grób na wzgórzu, należący do kobiety niegdyś uznawanej za czarownicę. Ciągłe ulewy, zimno i mgły. Lokalny pub, w którym spotykają się mieszkańcy, by zjeść obiad i ogrzać się przy ogniu kominka. Stary dom owiany tragiczną legendą.
Do tego dostajemy pokręconą, ale wiarygodną psychologicznie bohaterkę, która gubi się w swych podejrzeniach. Ucieka przed demonami, samej nie wiedząc, kim lub czym one tak naprawdę są. I czy w ogóle istnieją. Nesser buduje napięcie dość prostymi trikami – a to Marii wydaje się, że śledzi ją stalker, to znów kobieta znajduje na progu martwego ptaka itp. Wszelka przemoc czy zagrożenie pozostają jednak na poziomie domysłów. Nie znajdziemy tu dosłowności.
Wątek odkrywania sekretów grupy pisarzy, do której należał mąż Marii, choć powinien trzymać w napięciu, nudzi. Rozwodzenie się o tym, kto co powiedział i co z tego wynikło (najczęściej nic istotnego), gdzie siedział, co jadł i jaki miał humor, wrzuca czytelnika na mieliznę dłużyzn, które psują lekturę.
Zakończenie niby przynosi sprawiedliwość, ale nie satysfakcję. Bo też i do końca nie wiadomo, któremu z bohaterów tu kibicować. No i co się stało z psem? To w zasadzie jeden z dwojga protagonistów, a nie dowiadujemy się, jak kończy się jego historia.
Nietypowa to powieść jednego z najlepszych skandynawskich autorów. Nie każdemu przypadnie do gustu.
Håkan Nesser
Żywi i umarli w Winsford
przeł. Małgorzata Kłos
Czarna Owca
Warszawa, 2016
407 s.
Håkan Nesser, Komisarz i cisza
Håkan Nesser, Karambol