Upalna pogoda i urlopowy czas wymuszają też siłą rzeczy lżejszą, bardziej „wakacyjną” lekturę. Taką, po którą chętnie sięgnie się podczas wylegiwania się na plaży/leżaku pod gruszą/w schronisku górskim po całym dniu wędrówki (niepotrzebne skreślić). Powyższe wymogi niewątpliwie spełnia opublikowana właśnie przez wydawnictwo Noir Sur Blanc powieść Cienie na jeziorze, której autorami są Amneris Magella i Giovanni Cocco.
Już sama sceneria jest typowo wypoczynkowa – akcja książki osadzona jest wokół włoskiego jeziora Como, tuż przy granicy ze Szwajcarią. W tej alpejskiej krainie podczas budowy tunelu zostają odnalezione szczątki ludzkie. Zamknięto je w czymś w rodzaju podziemnej piwniczki, a szczegółowe badania wykazują, że ofiara spoczęła w swym osobliwym grobie jeszcze w czasach drugiej wojny światowej.
Sprawą zajmuje się komisarz Stefania Valenti. Ma czterdzieści pięć lat, córkę i byłego męża. Stara się łączyć obowiązki rodzicielskie z pracą, która pochłania ją bez reszty. Jest dość samotna, a na jej horyzoncie pojawia się intrygujący, ale o bez mała dziesięć lat młodszy mężczyzna. Ta postać, jako główna bohaterka kryminału jest dość nijaka, ale koniec końców sympatyczna.
Przed Stefanią stoi trudne zadanie. Musi zidentyfikować zwłoki, nie mając ku temu zbyt wielu wskazówek. Wiadomo, że zabity był młodym mężczyzną i został zastrzelony. Jego historia musi się także łączyć z losami bogatej rodziny Cappellettich-Durandów, do których należą tereny, gdzie znaleziono kości.
Valenti wnika więc w sprawę, której korzenie sięgają czasów wojennych, które w tym rejonie obfitowały w szczególnie dramatyczne wydarzenia. Komisarz próbuje zgłębić tajemnice rodu, którego przedstawiciele wcale nie zamierzają pomagać jej w śledztwie, bojąc się ujawnienia tajemnic, których mają aż w nadmiarze. Rodzina Cappellettich mieszka w usytuowanej nad jeziorem Como pięknej willi Regina, której zakamarki, skrywają sekrety z dawnych lat.
Intryga powieści jest poprowadzona sprawnie, choć niektóre przejścia między scenami wydają się być zbyt szybkie, rwane, chciałoby się wiedzieć, jak dalej potoczyły się losy bohatera, a tu nic z tego, spotykamy się z nim już następnego dnia. Dialogi z drugiej strony są nieco przegadane, za długie wypowiedzi w ustach bohaterów brzmią niekiedy sztucznie.
Nie brakuje autorom profesjonalizmu w prezentowaniu scen związanych z miejscem zbrodni i szczątkami ofiary. Z pewnością przydała się tutaj profesja Amneris Magelli, która jest z zawodu lekarzem sądowym.
Urokliwą scenerię powieści uzupełnia jeszcze włoska kuchnia, której nie brak w sugestywnych i wywołujących wilczy głód opisach potraw. Mamy tu więc wszelkiego rodzaju makarony, ciasteczka jabłkowe, aromatyczną kawę czy pizzę. Lepiej więc nie siadać do czytania o pustym żołądku.
Cienie na jeziorze czyta się lekko, powiedzmy, że za trzema posiedzeniami na leżaku lektura będzie już tylko miłym wspomnieniem.
Giovanni Cocco, Amneris Magella
Cienie na jeziorze
przeł. Stanisław Kasprzysiak
Noir Sur Blanc
Warszawa, 2014
377 s.