„Ostatnia noc Aurory” to trzecia część serii z włoską podkomisarz Aurorą Scalviati w roli głównej. Wracamy do komisariatu w fikcyjnej Sparvarze położonej w malowniczej Emilii-Romanii. Nie walory krajoznawcze Włoch grają tu jednak pierwsze skrzypce, tylko zabójstwo! I tym razem policyjnej profilerce przychodzi deptać po piętach seryjnemu mordercy. Wraz z Aurorą zanurzamy się w odmętach jego zwichrowanej psychiki.
Aurora przyjeżdża do Bolonii, by wysłuchać prelekcji profesora Menniego na temat radzenia sobie z depresją i odzyskiwania równowagi psychicznej. To zagadnienia, którymi Aurora jest żywotnie zainteresowana, bowiem wciąż zmaga się z wahaniami nastroju i obniżonym samopoczuciem. Wyjazd nie przebiega jednak po myśli Scalviati.
W trakcie przerwy w wykładzie Aurora napotyka dziwnie zachowującą się młodą kobietę: rozchwiana emocjonalnie, ubrana zdecydowanie zbyt lekko jak na zimową porę, zadaje pytania, które w takim samym stopniu intrygują, co przerażają policjantkę. Podobnie jak rany na jej nadgarstkach. Dla Aurory to niczym spotkanie ze zjawą: dziewczyna nagle znika, policjantka wybiega za nią, ale jest już za późno – kobieta rzuca się z trzydziestometrowej wieży. Przeczucie podpowiada Aurorze, że zdarzenie nie jest zwyczajnym samobójstwem. Scalviati jest przekonana, że dziewczyna padła ofiarą przestępstwa. Zamierza odnaleźć i ukarać sprawcę.
W „Ostatniej nocy Aurory” – jak i w pozostałych książkach włoskiej pisarki – znajdziemy rozbudowaną warstwę psychologiczną. W swoich powieściach Barbara Baraldi kładzie duży nacisk na przybliżenie motywów działania bohaterów, obnażenie mechanizmów pchających sprawców do popełnienia morderstwa i nakreślenie roli czynników środowiskowych w tym procesie. Dzięki świetnie zgłębionemu profilerskiemu know-how Aurora z łatwością potrafi wejść w głowę mordercy. Bogate doświadczenie zdobyte w śledztwach dotyczących seryjnych zabójstw nauczyły już tytułową bohaterkę, jak przewidywać kolejne ruchy przeciwnika. Umie cierpliwie czekać na ten jeden błąd sprawcy, który ją koniec końców do niego doprowadzi.
Aurora rozwiązuje też sprawę zabójstwa mężczyzny, którego torturowane i okaleczone ciało znaleziono nad brzegiem Padu. Scalviati, poproszona o pomoc przez nową przełożoną w komisariacie w Sparvarze – inspektor Claudię Venturoli – z miejsca przechodzi do działania. Jednak stawia warunki! Aurora żąda reaktywacji zespołu tak zwanych wyrzutków – jej starych, dobrych znajomych, którzy razem rozwiązali sprawę Złego Wilka (historia opisana w powieści „Aurora w mroku”).
Tym fortelem Baraldi przywraca na karty powieści znanego już czytelnikom Toma Carellego, który zdążył przenieść się do policji pocztowej, a także Silvię Sassi, która pracuje jako karabinierka leśna. Z wielkim trudem Aurorze udaje się też namówić do pozostania w szeregach policji Bruna Colasantiego, który wolałby oddać się spokojnym zajęciom w warsztacie samochodowym.
Scalviati bezceremonialnie wdziera się w życie przyjaciół i podstępem wciąga ich w bagno, o którego istnieniu woleliby już zapomnieć. Choć angaż w dochodzenie jest dla tej grupy dopustem bożym, to w końcu ulegają sile perswazji Aurory. No i jest jeszcze nadkomisarz Ettore De Robertis z komendy w Bolonii, którego na samą myśl o ponownej współpracy z krnąbrną i zdeterminowaną Scalviati zaczyna boleć głowa...
Sprawy śmierci kobiety w Palazzo d`Accursio i okaleczonych zwłok mężczyzny znad rzeki zdaniem Aurory są ze sobą powiązane. Scalviati i tym razem kieruje się głównie swoją niezawodną intuicją. Intryga jest tu mocna, pełnokrwista (dosłownie!) i pogmatwana. Trzyma w napięciu do samego końca. Baraldi wykreowała wachlarz złożonych postaci – to poharatane życiowo jednostki o skomplikowanych charakterach i takichże motywacjach.
Barbara Baraldi obok historii stricte kryminalnej wnikliwie opowiada też o profesjonalizacji włoskiej policji, tak kadrowej jak i proceduralnej. Jest to najbardziej widoczne w kontekście opisanego w książce wypadku drogowego w lesie.
Po „Ostatnią noc Aurory” można śmiało sięgać bez uprzedniej lektury poprzednich tomów. Choć zdecydowanie warto je nadrobić, bo to po prostu świetna kryminalna lektura.
„Ostatnia noc Aurory”
Barbara Baraldi
przeł. Zofia Anuszkiewicz
Wydawnictwo LeTra
Warszawa, 2024
472 s.