C.L. Taylor, autorka bestsellerowych thrillerów psychologicznych, powraca z nową powieścią. Po uznanych przez szerokie grono czytelników „Teraz zaśniesz" i „Zanim powróci strach", które zostały opublikowane nakładem Wydawnictwa Albatros, przyszedł czas na „Nieznajomych". Szykujcie się na sporą dawkę emocji!
C. L. Taylor przenosi nas do Bristolu, gdzie poznajemy losy trojga głównych bohaterów. Autorka zaczyna od końca - pierwszy rozdział ukazuje finałową scenę, w której Alice, Ursula i Gareth stoją nad ciałem ofiary i ustalają wspólne zeznania.
Alice, Ursula i Gareth są tytułowymi nieznajomymi, z pozoru nic ich nie łączy. Jednak z rozdziału na rozdział stopniowo przyglądamy się, jak coraz więcej wspólnego mają ze sobą losy tych trzech postaci. A na całe trio – co wiemy już od wstępu - czeka tragiczny finał. Zabieg wywrócenia chronologii fabularnej wywołuje w czytelniku szereg pytań. Kto jest ofiarą? Jak ta ofiara zginęła? Dlaczego do tego doszło? C. L. Taylor wykorzystała świetny sposób na trzymanie odbiorców w ciągłym napięciu.
Autorka od razu też podrzuca pierwsze tropy...
Alice Fletcher jest po czterdziestce i mieszka z córką. Ma już dosyć roztrząsania nieudanego małżeństwa i za namową swojej latorośli zakłada konto na Tinderze. Umawia się na randkę w ciemno, ale spotkanie z nieznajomym mężczyzną kończy się fatalnie. Przed umizgami podpitego i napastliwego adoratora kobieta ratuje się ucieczką. Świadkiem zdarzenia jest Simon, który w ślad za Alice wybiega z pubu i oddaje jej zostawiony na stoliku portfel. Alice, nakłoniona przez niego, a także przez zaniepokojoną koleżankę z pracy, zgłasza policji napaść.
Gareth jest ochroniarzem w centrum handlowym i mieszka z matką. Nie może pogodzić się z utratą ojca, który dwadzieścia lat wcześniej zaginął i został uznany za zmarłego. Z drugiej strony, ludzie plotkują, że tak naprawdę ten ustatkowany oficer marynarki zostawił żonę oraz syna i uciekł do innej kobiety. Pewnego dnia Gareth znajduje w salonie pocztówkę. Jest zaadresowana do matki, nadana niedawno i skreślona charakterem pisma... ojca.
Ursula Andrews jest kurierką i grozi jej bezdomność. Cierpi na kleptomanię, co sprawia, że przyjaciele, z którymi mieszka, każą jej się wyprowadzić. Rzutem na taśmę ratuje się przed koczowaniem na ulicy i wyprasza dach nad głową u Edwarda, pewnego ekscentryka i sobka. Jednak Ursula szybko przekonuje się, że i tu nie zagrzeje na dłużej miejsca. Mężczyzna zaborczo chroni swojej prywatności, instaluje zamki i zasuwy w drzwiach, reaguje furią, gdy Ursula próbuje zobaczyć, co Edward skrywa w swoim pokoju.
Na perypetie trojga bohaterów nakłada się seria zagadkowych zaginięć mężczyzn. Ta sprawa odbija się szerokim echem wśród bristolskiej społeczności. Mieszkańcy żywo komentują strzępki dostępnych informacji, mieszają je z pogłoskami, teoriami spiskowymi, i rozpowszechniają taką miksturę w mediach społecznościowych. Autorka wykorzystała ciekawy sposób przedstawienia tych rozważań w formie listy z nickami autorów i treścią pisanych przez nich twittów. To interesujące przerywniki, dynamizujące strukturę powieści. Ich lapidarność i zawarty w nich spory ładunek emocjonalny dodatkowo nakręcają spiralę strachu i niepewności u czytelnika.
Poza dostarczeniem walorów czysto rozrywkowych autorka porusza w książce ważny społecznie problem przemocy wobec kobiet. Ujmujące są profesjonalizm i empatia, z jakimi w książce stróże prawa podchodzą do sprawy napaści zgłoszonej przez Alice. Bohaterka nie została zgwałcona, pobita czy okradziona, a jednak traktuje się jej sprawę poważnie. Sprawca - nieokrzesany tinderowy randkowicz - zostaje przesłuchany i dostaje ostrzeżenie. Policjantka dokładnie wypytuje o szczegóły zajścia, wysyła dzielnicowych, by patrolowali okolicę domu poszkodowanej, a nawet przekazuje numer swojej komórki do bezpośredniego kontaktu w sytuacji zagrożenia. Chciałoby się, by w naszej polskiej rzeczywistości też to tak wyglądało...
Ursula to postać kontrowersyjna, ale może właśnie dlatego, że ma skazę (chorobliwą skłonność do kradzieży), wzbudza sympatię czytelnika. Uśmiech budzi też złośliwe porównanie jej do sławnej dziewczyny Jamesa Bonda - Ursuli Andress. Prócz podobnych imion i nazwisk postacie te nic więcej nie łączy. A już na pewno nie aparycja (na niekorzyść książkowej Ursuli). Z drugiej strony, to bohaterka serdeczna i pełna empatii, która czuje się w obowiązku pomagać słabszym. Ursula nie potrafi przejść obojętnie obok rannego ptaka leżącego na trawniku, a jej dociekliwość ratuje z opresji ofiarę przemocy domowej. To po prostu świetnie skreślona postać!
C. L. Taylor jak mało kto potrafi budować napięcie. Początkowo przeszkadzały mi bardzo dokładne opisy każdej wykonywanej przez bohaterów czynności. Ta skrupulatność znajduje jednak swoje uzasadnienie w momentach kulminacyjnych, gdzie potęguje dramaturgię.
„Nieznajomi” to kolejny solidny thriller pióra autorki, która zna się na swoim fachu.
C. L. Taylor
„Nieznajomi"
przeł. Anna Esden-Tempska
Wydawnictwo Albatros
Warszawa, 2021
384 s.