“Wtyczka” to miejska powieść sensacyjna rodem zza wielkiej wody. Autor nakreślił perypetie zupełnie postronnej dziewczyny, która zbiegiem okoliczności trafia w sam środek mafijnego światka Filadelfii. Sarie Holland musi działać na dwa fronty i przy okazji rozpracować dla policji środowisko handlarzy narkotyków. W rezultacie takiego zamysłu fabularnego dostajemy trzymającą w napięciu wariację wokół mitu o pucybucie i milionerze. W Ameryce bowiem wszystko jest możliwe - niemal każdy nawet z dnia na dzień może zostać podwójnym agentem.
Tytułowa wtyczka to wspomniana Sarie Holland - gorliwa studentka college`u. Po imprezie dziewczyna podwozi przystojnego kolegę pod wskazany przez niego adres. Nie wie, że tym samym zostaje wpędzona w poważne tarapaty. Chłopak okazuje się być dilerem. Sarie natyka się na policyjną kontrolę drogową. Funkcjonariusz z wydziału antynarkotykowego Benjamin Wildey znajduje w jej aucie wypełniony po brzegi trefnym towarem plecak. Jego prawowity właściciel znika, podejrzenia padają więc na Sarie.
Bezkompromisowy gliniarz szybko orientuje się, że złapał zwykłą płotkę, ale nie zamierza odpuszczać. Upatruje w aresztowanej materiał na informatora. Sama protagonistka ułatwia mu robotę, bowiem ani myśli zdradzać personalia niedawno poznanej sympatii. Godzi się wreszcie na układ: zamiast zarzutów i widma pięciu lat za kratkami idzie na współpracę.
Swierczynski w swojej nominowanej w 2016 roku do Nagrody Edgara powieści przedstawia nader przygnębiający obraz rodzimej Filadelfii. Miasto zdaje się mieć niechlubną sławę siedliska gangów narkotykowych, które swoją działalnością doprowadzają do degradacji społeczeństwa.
Narracja “Wtyczki” prowadzona jest dwutorowo: dominuje ta trzecioosobowa, uzupełniana pierwszoosobowymi wpisami z pamiętnika Holland. Język powieści jest wiarygodny – autor nie stroni od slangowych określeń, wtrąca policyjny żargon, a nawet fragmenty kodeksu karnego. Gdy trzeba, bohaterowie rzucają mięsem – tu duża zasługa tłumacza, że nie stępił wydźwięku oryginalnych przekleństw.
Swierczynski nie lukruje wizerunku swojego miasta. Jego Filadelfia to ta sama, którą można zobaczyć w rozlicznych filmach dokumentalnych i reportażach ukazujących tamtejszy półświatek. Składają się nań nie tylko gangsterzy, ale i zblatowani z nimi stróże prawa. O realizmie świata przedstawionego świadczy również bogactwo szczegółów topograficznych zawartych w powieści.
Nieco kuleje motywacja protagonistki – z uporem godnym lepszej sprawy broni ledwo co poznanego chłopaka, przez którego ma przecież nie lada kłopoty. Sarie nadrabia jednak silnym charakterem i zaangażowaniem – z każdą kolejną ustawką z dilerami czy oficerem prowadzącym nabiera wprawy w swojej działalności. Napięcie wzrasta ze strony na stronę, aż do dramatycznego finału. Autor przygotował też dla czytelnika kilka naprawdę zaskakujących zwrotów akcji.
Swierczynski dba o wiarygodność psychologiczną bohaterów. Wraz z rozwojem wypadków postacie przechodzą przemianę. To ludzie z krwi i kości, a nie papierowe marionetki.
“Wtyczka” to udana powieść dla czytelników o mocnych nerwach. A zakończenie otwiera furtkę do kontynuacji.
Duane Swierczynski
“Wtyczka”
przeł. Rafał Lisowski
Wydawnictwo RM
Warszawa, 2018
439 s.