Z dużym zaciekawieniem sięgnąłem po lekturę Drogi wojownika...- zbioru opowieści zebranych przez Andrzeja Wojtasa o generale Sławomirze Petelickim. Autor książki to wieloletni dziennikarz prasowy i wydawca, a od 1992 roku redaktor naczelny miesięcznika Militarny Magazyn Specjalny Komandos. Nie zawiodłem się – kilkadziesiąt barwnych i wciągających świadectw ludzi, którym dane było spotkać generała, czyta się z wielkim zainteresowaniem. W swoich opiniach wszyscy zgodnie podkreślają nietuzinkowość postaci Petelickiego, jego charyzmę i ułańską fantazję.
Spektrum osób przedstawiających sylwetkę twórcy jednostki GROM jest stosunkowo szerokie. Nie jest Droga..., bynajmniej, przekoloryzowaną laurką wystawioną szefowi przez podwładnych, choć właśnie najwięcej o byłym dowódcy opowiadają operatorzy GROM-u. Oprócz nich, głos zabrali także szkolni koledzy, współpracownicy z wywiadu, cichociemny - spadochroniarz AK, były szef ABW, dziennikarz telewizyjny, urzędnicy, przyjaciele.
Poza nielicznymi wzmiankami o trudnym charakterze i rogatej duszy, z kart książki wyłania się bardzo pozytywny obraz gen. Petelickiego. Twórca jednostki specjalnej GROM był bez reszty oddanym sprawie, nieznoszącym sprzeciwu wojownikiem, konsekwentnie walczącym o dobrostan podległej mu jednostki i ich żołnierzy. Łyżkę dziegciu dodaje, „pragnący zachować anonimowość” kolega z liceum, który zapamiętał Petelickiego, jako niewyróżniającego się, przeciętnego intelektualnie pieniacza, ciągle skorego do rozróby.
Mocną stroną opracowania są relacje byłych i obecnych operatorów GROM-u. Dodają one lekturze smaczku, bowiem czytelnik dowiaduje się cennych szczegółów o metodach rekrutacji, treningu, o wyposażeniu i akcjach bojowych, w których chluba polskich jednostek specjalnych brała udział. Cennym uzupełnieniem lektury są bardzo ciekawe fotografie, zaczerpnięte głównie z archiwum Jednostki Wojskowej 2305, przedstawiające operatorów w akcji, podczas spektakularnych treningów, czy też „słitfocie” na bałtyckiej plaży, gdzie ku uciesze damskiej publiki żołnierze dumnie prężą nagie torsy.
Podczas lektury Drogi... przypominałem sobie Komandosa Johna Wiesmana i Richarda „Dicka” Marcinko. Jakże podobne są życiorysy twórców legendarnej jednostki SEAL - Team Six i polskiego GROM-u! Obaj niepokorni, zawzięcie walczący o los jednostki, z uporem zabiegający o jak najlepsze wyposażenie dla swoich żołnierzy, wielokrotnie zachodzący za skórę przełożonym i politykom w wielkich gabinetach. Obaj za swoją bezkompromisowość ponieśli karę - oskarżeni o malwersacje, musieli ustąpić ze stanowiska.
Droga wojownika to lektura godna polecenia wszystkim chcącym poznać bliżej sylwetkę gen. Sławomira Petelickiego. Dla zainteresowanych tajnikami działania sił specjalnych pozycja wręcz obowiązkowa!
Andrzej Wojtas
Droga wojownika. Opowieści o twórcy GROM-u generale Sławomirze Petelickim
Znak Litera Nova
Kraków, 2013
254 s.