Trup i Kropka - Magda Kuydowicz, Pozycja trupa

Główną bohaterką powieści jest tłumaczka z języka angielskiego Marianna Kropka. To kobieta po czterdziestce, po nieudanym romansie i po słowie z toksycznym narzeczonym. Bez stałego zatrudnienia, bez ustanku na diecie i ogólnie bez (widzianego w życiu) sensu. Jej wybranek Kuba Klops, zwany Narzeczem, jest znanym dziennikarzem śledczym. Przyucza Kropkę do tego fachu, gdy ta akurat nie chałturzy tłumaczeniem filmów i reklam w stołecznej firmie mediowej. Sekundującej partnerowi protagonistce nie podoba się taka drugoplanowa rola. Wolałaby grać pierwsze skrzypce i prowadzić własne dochodzenia.

Okazja do tego nadarza się podczas suto zakrapianego spotkania, na które wprasza się Kropka. Ku ogólnemu zdziwieniu, jeden z imprezowiczów ląduje z hukiem na podłodze. Próby cucenia nie pomagają. Mnożą się pytania, co poszło źle. Głowę głównej bohaterki zaprząta jednak nie detektywistyczna robota, lecz poalkoholowe helikoptery. A szkoda, bo gdyby wytężyła uwagę, może przydałoby jej się to podczas nadchodzących, dość dramatycznych, wydarzeń.

By odpocząć i ukoić skołatane nerwy Kropka i Klops wyjeżdżają na warsztaty jogi na podwarszawską wieś. W planach są wygibasy i medytacje na macie, zdrowa kuchnia, kontemplowanie sielskich krajobrazów i klajstrowanie sypiącego się związku. Wizja zbyt piękna, żeby była prawdziwa – autorka szybko sprowadza swoich bohaterów na ziemię.

Pierwsze kłody rzuca, dobierając im współtowarzyszy Oczyszczalni, jak nazywa się popularna wśród warszawskiej celebrytozy szkoła jogi. Gwiazdka serialu, egzaltowane małżeństwo z rasowymi pieskami, zaciągający spanglishem Londyńczyk czy katorżniczy trener tworzą wybuchową mieszkankę charakterów i ambicji. Kłopoty są na wyciągnięcie ręki.

Po wtóre, wszystko bierze w łeb, gdy w podejrzanych okolicznościach znika zatrudniony w ośrodku kucharz. Kuracjusze z przerażeniem odkrywają, że w szkole grasuje morderca, i kto wie, może to ktoś z nich! Rusza policyjne śledztwo prowadzone przez znanego już czytelnikom „Stało się” komisarza Ryszarda Kudełkę. Równolegle sprawę próbuje rozwiązać Marianna Kropka, prywatna detektywka in spe.

Obok intrygi kryminalnej ważne miejsce w tej powieści zajmuje joga. Bohaterowie, nawet gdy nie ćwiczą, to przygotowują się do kolejnej porcji asanów albo regenerują swoje obolałe mięśnie po sesjach. Czas umilają sobie uzupełnianiem zapasów kalorii na stołówce. Tej książki nie sposób czytać z pustym żołądkiem. Od lektury składników wymyślnych potraw kuchni wegetariańskiej i wegańskiej człowiek momentalnie głodnieje.

Dużo miejsca Kuydowicz poświęca wątkom obyczajowym, głównie perypetiom damsko-męskim. Jej protagonistka rozpaczliwie poszukuje prawdziwej miłości, dosyć ma kolejnych rozczarowań. Pragnienie życiowego spełnienia, a nie marnowania czasu w nierokujących związkach budzi empatię czytelnika wobec postaci. Z drugiej strony, irytuje ambiwalencja Marianny wobec Klopsa. Utwierdzając się w przekonaniu, że ich relacja nie rokuje, Kropka daje mu popalić, strzela fochy i dogryza. Nie przeszkadza jej to, by za chwilę wysławiać jego zalety. Mogłaby się kobieta po prostu zdecydować, czy Narzecza kocha, czy nienawidzi.

Uważnym czytelnikom zabawę rozgryzania intrygi może popsuć zamieszczony na początku spis postaci. Ujawnia on zbyt wiele istotnych szczegółów.

Czy „Pozycja trupa to komedia kryminalna? Powiedziałbym, że raczej powieść obyczajowa z przewagą wątków romansowych i rozstrzygania dylematów damsko-męskich. Z trupem w tle.

Choć w kolejnych powieściach Magdy Kuydowicz protagonistkami są kobiety: Matylda Kwiatek w „Stało się”, Marianna Kropka w „Pozycji trupa”, to bohaterem powracającym jest śledczy o niestandardowych metodach działania, komisarz Kudełka. Ciekawe, w jakie kolejne tarapaty wpakuje go więc autorka.

Słowa uznania należą się pani Agacie Wawryniuk za świetny projekt okładki.

Magda Kuydowicz

„Pozycja trupa”

Wydawnictwo Pascal

Bielsko-Biała, 2019

320 s.