Z okładek powieści Carin Gerhardsen nie biją po oczach odblaskowe napisy: „królowa szwedzkiego kryminału”, nie są one też obklejone nalepkami głoszącymi, iż mamy właśnie w ręku dzieło „drugiej Camilli Läckberg”. Skandynawska pisarka takich rekomendacji nie potrzebuje. Jej powieści same się bronią, a dla mnie autorka wyrasta na szwedzką twórczynię kryminałów numer jeden.
Kołysanka na śmierć to już trzecia, po Domku z piernika i Najmroczniejszej ciemności, część przygód komisarza Conny'ego Sjöberga i jego kolegów z komisariatu w Hammarby w Sztokholmie. Tym razem policjanci szukają mordercy, który podciął gardło pewnej mieszkającej w Szwecji Filipince i jej dwojgu dzieciom. Stróżom prawa ciężko jest sobie wyobrazić, kto mógł dopuścić się takiego bestialstwa. Wkrótce okazuje się, że jeden z podwładnych Sjöberga, gburowaty zazwyczaj Einar Eriksson, znika. Obie sprawy zaczynają łączyć się w niepokojący sposób.
Śledztwo toczy się swoim tempem, a my tymczasem poznajemy drugi wątek historii – opowieść uwięzionego mężczyzny, który wspomina swoją przeszłość. Przeszłość, która zaprowadzi Sjöberga i spółkę do rozwiązania zagadki.
Kołysanka..., oprócz tego, że jest pasjonującym, trzymającym w napięciu kryminałem, przede wszystkim jest opowieścią o zemście. I o tym, jak nie przynosi ona ukojenia. Autorka zręcznie utkała fabułę, choć po przeczytaniu dwóch trzecich powieści, wiadomo już jasno, o co chodzi. W niczym to jednak nie przeszkadza. Książkę czyta się z zapartym tchem do ostatniej strony, wołając o więcej.
Za sukces kryminalnej serii Gerhardsen w dużej mierze odpowiada postać komisarza Sjöberga. To facet około pięćdziesiątki, ma kochającą żonę i pięcioro dzieci. Ma też kochankę i swoje wewnętrzne demony. Jest dobrym szefem, świetnym policjantem i bohaterem, z którym czytelnik chętnie spędza długie godziny podczas lektury.
Nic na to nie poradzę, ale Kołysanka na śmierć bardzo przypomina mi powieści Henninga Mankella. Prosty, lapidarny styl, mroczny klimat powieści, nawet zespołowa praca policji z jej ciągłymi zebraniami i naradami w czasie śledztwa – wszystko to już było, ale przecież wciąż nam – czytelnikom kryminałów – tego mało.
Carin Gerhardsen serwuje nam więc kryminalną ucztę na wysokim poziomie. Grzech do niej nie zasiąść!
Carin Gerhardsen
Kołysanka na śmierć
przeł. Anna Krochmal i Robert Kędzierski
Rebis
Poznań, 2013
334 s.