Nowa powieść Pawła Jaszczuka kryminałem nie jest. Choć tajemnic i sensacyjnych wątków w niej nie brakuje. Autor zabiera czytelnika w podróż po świecie fantazji i niedopowiedzeń, miesza przeszłość z teraźniejszością, sporządzając smakowity literacki koktajl.
Jaszczuk przyzwyczaił nas do kryminalnych historii ze Lwowa z dziennikarzem śledczym, Jakubem Sternem, w roli głównej. Za jedną z nich – powieść Foresta Umbra - otrzymał zresztą Nagrodę Wielkiego Kalibru. W Ochronce Anioła Stróża Autorprzenosi nas do współczesnego Krakowa, gdzie przyjeżdża Piotr Magnus – pisarz, który właśnie ogłosił zakończenie swojej kariery. Dziwnym (i dość podejrzanym) zbiegiem okoliczności musi zrezygnować z zarezerwowanego noclegu i przenieść się do zupełnie nowego hotelu, którego jest pierwszym gościem. Wkrótce tajemniczy właściciel obiektu, ukrywający się pod inicjałami LMG, składa mu propozycję nie do odrzucenia. Magnus w zamian za spore wynagrodzenie ma napisać biografię biznesmena.
Ku własnemu zdziwieniu pisarz przyjmuje zlecenie. Zamieszkuje w hotelu na kilka miesięcy i, poznając przeszłość LMG zamkniętą w starym pudle z pamiątkami, rozgrzebuje tajemnice zleceniodawcy, ale i swoje własne. Historia dzieci z tytułowej Ochronki Anioła Stróża, w której przebywał LMG, miesza się z opowieścią o Irmie, bohaterce innej książki Magnusa. Do tego dochodzą dziejące się współcześnie wydarzenia, wspomnienia pisarza, wspominki innych postaci. Sam Magnus jak i czytelnik zawieszają się w tym fabularnym miszmaszu, zapadają się w transowy klimat tej historii.
Jak już pisałam, kryminalnych akcentów w powieści Jaszczuka jest kilka. Pojawiają się dwaj tajniacy, śledzący każdy krok Magnusa. A kiedy z hotelu w niewyjaśnionych okolicznościach znika jeden z gości, pisarz rozpoczyna własne dochodzenie. Jednak trudno Ochronkę Anioła Stróża wtłoczyć w schemat powieści sensacyjnej. Nietypowa to książka z dziwacznymi motywami, które dodają całości smaczków. Przykłady? Mieszkający w hotelu chłopczyk w charakterze swojego prowadzanego na smyczy zwierzątka domowego ma...zielonego legwana. A obrońcą pijanego w sztok malarza jest gołąb, który atakuje próbującego dobudzić artystę Magnusa.
Wiele wątków pozostaje z premedytacją niedopowiedzianych. Inne urywają się niespodziewanie. A zakończenie jest dość figlarne. Autor kluczy, snując pasjonującą opowieść, która pozwala zatopić się w przedstawiony świat i zastanowić. Nad losami bohaterów. Nad zawodem pisarza jako takim. I nad sobą samym.
Paweł Jaszczuk
Ochronka Anioła Stróża
Oficynka
Gdańsk, 2013
271 s.