Ma na swoim koncie kilkanaście książek. Każda nowość spod jego pióra sprzedaje się jak świeże bułeczki. Choć czytelnicy najczęściej domagają się od niego kolejnej części serii o sławnym już w świecie literatury kryminalnej Igorze Brudnym, to autor nie osiada na laurach i wciąż zaskakuje publikę czymś nietuzinkowym. Przemysław Piotrowski, bo o nim oczywiście mowa, to gorące nazwisko polskiej literatury gatunkowej.
Początki
Zaczęło się w 2015 roku od thrillera historycznego pod tytułem „Kod Himmlera”, w którym Piotrowski połączył nazistowską historię wojenną ze współcześnie w Norwegii osadzonymi wydarzeniami, rolę główną w opowieści dając młodemu polskiemu dziennikarzowi.
Potem była słusznie reklamowana hasłem: „Chcesz spać? Nie czytaj! W nocy koszmary przyjdą na pewno!” powieść „Droga do piekła”. Tym razem autor przeniósł swoich bohaterów i czytelników za wielką wodę. Mamy tu byłego amerykańskiego żołnierza skazanego na śmierć i jego brata – nowojorskiego ekspolicjanta – który nie wierzy w winę skazanego i rozpoczyna prywatne śledztwo.
Pierwsza seria
W literaturze gatunkowej doskonale sprawdzają się powieściowe serie. Czytelnicy przywiązują się do bohaterów i chcą poznawać dalsze ich losy w kolejnych tomach. Ztem i Piotrowski postawił na cykl.
„Terror” i „Rebelia” to dwie części powieściowej serii, zapowiadanej jako „najbardziej kontrowersyjne political fiction ostatnich lat.” Autor przedstawia w nich mroczną wizję Starego Kontynentu ogarniętego chaosem związanym z niekontrolowaną migracją, ale też działaniem skrajnie prawicowych stronnictw politycznych. Już przynajmniej na tym etapie jego kariery było widać, że pochodzący z Zielonej Góry pisarz nie boi się podejmować trudnych tematów i wtykać kij w mrowisko.
Igor Brudny
Piotrowski lubi sobie brudzić ręce trudnymi tematami podejmowanymi w twórczości, toteż i jego najsławniejszy protagonista otrzymał adekwatne nazwisko. Wraz z serią o Igorze Brudnym – przy której Piotrowski rozpoczął współpracę z Wydawnictwem Czarna Owca – przyszła wielka popularność pisarza. I nic dziwnego, bo trudno nie sympatyzować z tym bezkompromisowym policjantem, który za każdym razem zrobi wszystko, by dojść do prawdy i wymierzyć sprawiedliwość. Brudny swoje w życiu przeszedł – czego efekty widać także w jego fizjonomii – kiedy przechodzi przez bramkę na lotnisku, skanery szaleją – a to ze względu na liczne tytanowe śruby, których dochrapał się w ciele nasz Brudny Harry. Igor trzyma jednak formę – każdy dzień zaczyna od dwustu pompek i brzuszków. Choć z tym zdrowym trybem życia kłóci się nieco chętne popijanie jamesona i odpalanie papierocha od papierocha...
Realizm
Dotąd pojawiło się sześć części cyklu o Brudnym: „Piętno”, „Sfora”, „Cherub”, „Zaraza”, „Bagno” i ostatnio osadzony w Bieszczadach „Smolarz”. Czytelnicy alergicznie reagują na primaaprilisowe żarty autora w mediach społecznościowych, w których informuje na przykład, że niby to zabił Brudnego. O nie, tego by mu nie wybaczyli!
Jednym z powodów, dla których tak pokochaliśmy tę serię, jest jej realizm. Piotrowski chętnie nawiązuje do prawdziwych wydarzeń: czy to współczesnych, czy historycznych. Nie boi się ustami swoich bohaterów wyrażać swoich poglądów, na przykład politycznych. Tworzone przez niego postacie są z krwi i kości – mają swoje wady, ale starają się – jak każdy z nas – jak najskuteczniej borykać z szarą codziennością. A autor ich nie oszczędza. Zawsze mają pod górkę i za każdym razem muszą się wykazać nie lada siłą, by pokonać zło.
Wspomnijmy jeszcze o języku – ten używany przez postacie z powieści Piotrowskiego jest żywy, często ostry, niepozbawiony wulgaryzmów, ale i czarnego poczucia humoru.
Styl autora jest równie mocny jak język. Piotrowski nie owija w bawełnę, nie stroni od brutalnych, naturalistycznych scen – wszystko to jednak jest po coś, dla celów fabularnych, nie by wywołać tanią sensację.
Standalone
Przemysław Piotrowski ma też w swoim dorobku kolejne tak zwane standaolne'y, czyli powieści osobne, nienależące do żadnego cyklu. Mam tu na myśli „Krew z krwi”, w której bohater-pisarz walczy z psychopatą, by uratować swojego syna i „Matnię”, w której Piotrowski sprawnie gra uwielbianym przez czytelników motywem samotnego domu w lesie czy kobiety równie samotnie stawiającej czoła złu – niczym w powieściach nurtu domestic noir.
Głos kobiet
Pisarz oddał też głos kobietom i stworzył bohaterkę nie do podrobienia. Oto Luta Karabina (już samo nazwisko wiele o niej mówi) – była współpracowniczka służb specjalnych, teraz zarabiająca na platformie wiertniczej w Norwegii. Jej córka zostaje porwana, a Luta bierze sprawy w swoje ręce.
Dotąd z jej udziałem ukazały się dwie powieści: „Prawo matki” i „Nic do stracenia”. A Przemysław Piotrowski pokazał, że takim powieściowym bad boyem (a raczej bad girl) – a także protagonistką mocnej, ostrej i bezkompromisowej serii – może być i z powodzeniem kobieta. Luta z pewnością niejednego faceta położyłaby na łopatki.
True crime
Kolejną ciekawą pozycją w dorobku Przemysława Piotrowskiego jest reportaż „La Bestia”, którego bohaterem jest – jak sam pisze autor – Luis Alfredo Garavito Cubillos – najstraszniejszy i najokrutniejszy seryjny morderca w historii świata. Podobno zabił 138 dzieci. Podobno mogło być ich nawet 600. Żeby wytropić jego ślady, Piotrowski poleciał do Kolumbii, gdzie działał Garavito. Wrócił z materiałem na bestseller.
Własne doświadczenia
Piotrowski należy do tych autorów, którzy muszą poczuć na własnej skórze, zobaczyć na własne oczy, powąchać, dotknąć – ten research widać na każdej stronie. A także to, że chętnie wykorzystuje swoje własne doświadczenia – jak chociażby pracę na platformie wiertniczej, którą „sprzedał” Lucie Karabinie.
Przychodzi czas pisania następnej powieści? Przemysław Piotrowski pakuje walizki i jedzie na literackie badania terenowe. Dzięki temu w jego książkach nie ma miejsca na ściemę.
Nagrody
W 2021 roku Piotrowski na Gali Literackiej Towarzystwa Miłośników Zielonej Góry WINNICA oraz Oddziału Zielonogórskiego Związku Literatów Polskich, odebrał Zielonogórską Nagrodę Literacką Winiarka. Zaś rok później na gali Lubuskich Wawrzynów otrzymał Nagrodę Specjalną Marszałka Województwa Lubuskiego.
Myślę, że warto docenić pisarza też za to, że nie idzie na łatwiznę. Mógłby przecież wydawać kolejne tomy przygód Igora Brudnego. Jeden za drugim. Czytelnicy byliby z miejsca ukontentowani. Jednak Piotrowski chce się literacko rozwijać. I robi to z powodzeniem. A to tylko z korzyścią dla odbiorców. Zatem nie zadaję pytania: „Kiedy kolejny Brudny”? Chcę wiedzieć: „Kiedy nowa książka”?
Powieści Przemysława Piotrowskiego:
Seria o Igorze Brudnym:
„Piętno”
„Sfora”
„Cherub”
„Zaraza”
„Bagno”
„Smolarz”
Seria o Lucie Karabinie:
Stadalone:
„Droga do piekła”
„Krew z krwi”
„Matnia”
True Crime:
„La Bestia”
Seria „Radykalni”:
„Terror”
„Rebelia”
Powieści Przemysława Piotrowskiego ukazują się obecnie nakładem Wydawnictwa Czarna Owca.
Przemysław Piotrowski urodził się w 1982 roku w Zielonej Górze. Jest z wykształcenia politologiem, pracował między innymi jako dziennikarz sportowy i śledczy.
Zdjęcie autora: Albert Zawada.