Zagraliśmy w kolejną odsłonę gier z serii „Kroniki Zbrodni” od Lucky Duck Games Polska. Tym razem przenieśliśmy się w czasie w daleką przyszłość, do roku 2400, wcieliliśmy w młodą cyberagentkę Kalię Lavel i rozwiązaliśmy kilka zagadek kryminalnych. Mam wrażenie, że ta wersja przypadnie do gustu nie tylko wielbicielom powieści kryminalnych, ale i dzięki futurystycznemu klimatowi gry także tym, którzy chętnie sięgają po fantastykę.
Rozkładasz papierowe elementy gry, włączasz aplikację w telefonie (ściąga się ją za darmo i bez problemu – jest niezbędnym elementem rozgrywki) i wcielasz się w postać Kalii Lavel (tym, którzy grali już w poprzednie wersje „Kronik Zbrodni”, nazwisko może się wydać znajome – to też jest ciekawy element całego uniwersum stworzonego przez Lucky Duck Games Polska, że poszczególne edycje gry mają pewne punkty styczne, warto więc zainteresować się wszystkimi wydaniami).
Kalia była pracowniczką jednostek specjalnych, ale wystąpiła ze służby i teraz działa na własną rękę jako cyberagentka w świecie rzeczywistym i w cyberprzestrzeni. Pomaga ludziom, którzy nie mogą już liczyć na wsparcie nikogo innego.
Warto zacząć od przewodnika detektywa – to taka gra wprowadzająca, która krok po kroku poprowadzi was jak za rączkę przez wszystkie meandry „Kronik Zbrodni”. Generalnie waszym zadaniem jest rozwiązanie zagadki kryminalnej, a w tym celu możecie przesłuchiwać świadków, szukać śladów zbrodni i przemieszczać się pomiędzy różnymi lokacjami (robi się to poprzez skanowanie kodów, które znajdziecie na każdej karcie postaci, lokacji czy śladów). Czasem uda się wam zdobyć elektroniczny implant – czyli specjalną podpowiedź, która przybliży was do rozwiązania. Pomocą służy też kruk – taki rodzaj Wikipedii – którego możecie zapytać o różne elementy gry.
Do wyboru mamy klika scenariuszy o różnym poziomie trudności – jest więc coś i dla debiutantów, i dla ekspertów. Prócz wspomnianego przewodnika detektywa czekają na was jeszcze cztery rozgrywki. Zauważyłam też, że do poprzednich wersji „Kronik...” można już dokupić w aplikacji nowe scenariusze, zatem gry się nie starzeją, a ich twórcy ciągle szykują coś nowego dla odbiorców.
„Kroniki Zbrodni 2400” to jak kilka powieści kryminalnych w jednym. Intrygi zostały bardzo ciekawie poprowadzone. Rozwiązania nie są wcale takie łatwe do przewidzienia. Trzeba być podejrzliwym, mieć oczy dookoła głowy, nie brać wszystkich zeznań na wiarę i wykazać się umiejętnością dedukcji.
Sama postać Kalii Lavel w pewnym stopniu przywołuje w pamięci Lisbeth Salander – samotną poszukiwaczkę sprawiedliwości z powieści Stiega Larssona – także pod względem wizualnym – toż to cała Rooney Mara z filmu „Millennium”!
Twórcy gry zadbali o stworzenie odpowiedniego klimatu – jest niezwykle mroczny i pozwala wczuć się w prezentowaną opowieść. A to za sprawą zarówno samej warstwy graficznej, jak i muzyki lecącej w tle w aplikacji – różniącej się w zależności od odwiedzanego przez gracza miejsca.
Duże wrażenie zrobiło na mnie wirtualne odwiedzenie miejsca zbrodni i poszukiwanie tam tropów. Można to zrobić na dwa sposoby: po prostu obejrzeć je na smartfonie lub nałożyć na telefon specjalne okulary VR (my nasze wzięliśmy z pudełka z zestawem „Kroniki Zbrodni. Edycja specjalna”). Zdecydowanie polecam tę drugą opcję! Poczułam się, jakbym rzeczywiście znalazła się na tej ciemnej, opuszczonej ulicy, gdzie dopiero co doszło do wypadku. Przygotujcie też sobie dużo miejsca wokół siebie, bo gwarantuję, że będziecie krążyć po pokoju i wykonywać nieskoordynowane ruchy ze smartfonem przytkniętym do twarzy.
Istotną informacją jest fakt, że „Kroniki Zbrodni” to gra kooperacyjna, czyli wszyscy uczestnicy współpracują przy rozwiązywaniu zagadki. Zatem nie będzie rodzinnych kłótni nad planszą!
Podczas prowadzenia śledztwa upływa wam czas i maleje energia, co w założeniu ma zwiększyć tempo waszych działań. Zauważyłam jednak, że zwłaszcza na początku w ogóle nie zwraca się na to uwagi. Sama organizacja dochodzenia jest na tyle wciągająca, że te dwa elementy stanowią tylko niepotrzebną przeszkadzajkę.
Gra została bardzo ładnie i solidnie wydana – wszystkie jej elementy są zrobione z twardego kartonu, nie powinna się więc prędko zużyć.
„Kroniki Zbrodni” to świetna zabawa dla całej rodziny czy grupy przyjaciół i pomysł na ciekawe wspólne spędzenie popołudnia albo urozmaicenia imprezy.
„Kroniki Zbrodni 2400”
Lucky Duck Games Polska, 2021
Scenariusz: Karol Górniak, Grzegorz A. Nowak
Projekt gry: David Cicurel, Wojciech Grajkowski
Projekt graficzny: Katarzyna Kosobucka, Łukasz Kempiński
Wiek: +12
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 60-90 min.
Zobaczcie naszą FOTORELACJĘ z gry.